Zabójstwo przy Ligonia w Opolu - rozpoczał się proces Mariusza M.

fot. Sławomir Mielnik
Mariusz M. na ławie oskarżonych.
Mariusz M. na ławie oskarżonych. fot. Sławomir Mielnik
Mężczyźnie za zabójstwo żony grozi nawet dożywocie. Proces 33-letniego mieszkańca Opola rozpoczął się dzisiaj (15 grudnia) przed Sądem Okręgowym.

Do zdarzenia doszło w lutym tego roku. 25-letnia Joanna M. wracała z jednej z opolskich dyskotek, gdzie spotkała się ze znajomymi.

Kobieta weszła do klatki przedwojennej kamienicy przy ul. Ligonia w Opolu, w której mieszkali jej rodzice. Nie przypuszczała, że w ciemnym korytarzu zaczaił się na nią jej mąż, od którego wyprowadziła się kilka tygodni wcześniej.

Chciała się z nim rozwieść, bo mężczyzna znęcał się nad nią. Złożyła już nawet w sądzie pozew. Kiedy weszła do środka dźgnął ją nożem ponad dwadzieścia razy. Ostrze przeszyło twarz, szyję, klatkę piersiową, brzuch, ręce i nogi.

Więcej w nto

Więcej w nto

Szczegóły bulwersującej sprawy we wtorek (16 grudnia) w papierowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej

- Kiedy podjechała pod dom z innym mężczyzną zrobiło mi się przykro, coś we mnie pękło - mówił ze łzami w oczach 33-letni Mariusz M. na rozprawie w Sądzie Okręgowym w Opolu. - Zapytałem ją kto to, odpowiedziała, że to nie mój interes, bo z nami już koniec, że znalazła sobie lepszego faceta.

Wtedy Mariusz M. wyjął nóż, który jak mówił zawsze nosił przy sobie do samoobrony i ugodził nim żonę. Joanna M. upadła na schody, a on uciekł. Zdążył jeszcze przebić wszystkie koła samochodu kobiety, aby rodzice nie mogli odwieźć jej na pogotowie.

Tych ostatnich zbudził odgłos szamotaniny. Wybiegli na korytarz. Zobaczyli córkę leżącą w kałuży krwi. Wezwali karetkę jednak na ratunek było za późno. Joanna M. osierociła 2,5-roczną córeczkę.

Po zabójstwie Mariusz M. zdrzemnął się w opuszczonej komórce przy ul. Ozimskiej. Tam też pozbył się pobrudzonej krwią kurtki. Kilka godzin później został zatrzymany przez policję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska