Zabójstwo w Łowiczu. Wspólnie z kochankiem zamordowała męża. Ciało ukryli w garażu przy szpitalu Kopernika w Łodzi [ZDJĘCIA,FILM]

jw
Postanowili zabić 41-latka, bo stanął do drodze do ich szczęścia. 31-letnia żona ofiary i jej kochanek najpierw obezwładnili 41-latka przy użyciu paralizatora, potem bili go i dusili. Kiedy ofiara przestała oddychać, ciało zawinęli w kołdrę i ukryli w garażu przy szpitalu Kopernika. Tak wynika z ustaleń prokuratury. Obojgu grozi dożywocie

- Jak wynika z dokonanych ustaleń, od pewnego czasu relacje 41-latka z jego żoną nie układały się dobrze. Toczyło się postępowanie rozwodowe. Kobieta prawdopodobnie związana była z 36-latkiem. W pierwszych dniach grudnia miał się odbyć kolejny termin rozprawy. W dniu 27 listopada 2017 roku zaniepokojona brakiem możliwości nawiązania kontaktu z 41-latkiem, jego siostra zgłosiła zaginięcie - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Rozpoczęły się policyjne poszukiwania. Policjanci zaczęli podejrzewać, że 41-latek został zamordowany. Podejrzenia o dokonanie zbrodni padły na jego żonę. 30 listopada kobieta została zatrzymana.

- Kobieta unikała odpowiedzi na szczegóły dotyczące zaginięcia męża. W końcu przyznała, że wcale nie zaginął. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 31-letniej żonie zaginionego zarzutu zabójstwa dokonanego wspólnie z konkubentem. Decyzją sądu została tymczasowo aresztowana - mówi mł. insp. Joanna Łącka rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi.

Po zatrzymaniu 31-latki, policja rozpoczęła poszukiwania jej konkubenta. Okazało się, że mężczyzna jest kierowcą i często wyjeżdża służbowo za granicę. Na podstawie europejskiego nakazu aresztowania, 36-latek został zatrzymany w Niemczech i przetransportowany do Zakładu Karnego w Łowiczu.

Prokuratura ustaliła, że w nocy z 26 na 27 listopada 41-latek został obezwładniony przy użyciu paralizatora, następnie był bity i duszony. Kiedy przestał oddychać, sprawcy jego ciało zawinęli w kołdrę, folię oraz taśmę transportową. Zwłoki przewieźli, prawdopodobnie samochodem 31-latki, do wynajętego garażu przy ulicy Zygmuntowskiej w Łodzi. O zwłokach znalezionych niedaleko szpitala Kopernika pisaliśmy 10 stycznia.

Przełom w sprawie nastąpił, kiedy właścicielka garażu, zaniepokojona brakiem kontaktu z wynajmującym, pojechała do Łowicza.

- W miejscu zamieszkania 36-latka zastała jego matkę i od niej uzyskała informację, że został zatrzymany na terenie Niemiec. Po wejściu do garażu odnaleziono zwłoki. Były w stanie znacznego rozkładu. Przeprowadzone specjalistyczne badania, zwłaszcza opinia odontologiczna potwierdziły, że jest to ciało zamordowanego 41 – latka. Z ustaleń posekcyjnych wynika, że zmarł na skutek uduszenia - mówi Krzysztof Kopania. - Dzisiaj odbyło się przesłuchanie 36-latka. Prokurator wystąpił do Sądu Rejonowego w Łowiczu o dalsze stosowanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego.

Obojgu podejrzanym grożą kary dożywotniego więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Zabójstwo w Łowiczu. Wspólnie z kochankiem zamordowała męża. Ciało ukryli w garażu przy szpitalu Kopernika w Łodzi [ZDJĘCIA,FILM] - Dziennik Łódzki

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska