Zabójstwo Wiktorii z Krapkowic. Sąd Najwyższy oddalił kasację w sprawie Artura W. Spędzi w więzieniu 25 lat

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Do zabójstwa Wiktorii Cichockiej doszło 7 marca 2015 r.
Do zabójstwa Wiktorii Cichockiej doszło 7 marca 2015 r. Archiwum
Sąd Najwyższy oddalił kasację w sprawie Artura W. Sprawa dotyczyła głośnego zabójstwa, do którego doszło w Krapkowicach w marcu 2015 r.

Do Zabójstwa doszło 7 marca 2015 r. 17-letni wówczas Artur W. napadł na 15-letnią Wiktorię, żeby ukraść jej telefon wart 400 zł.

Po tym jak nastolatka nie wróciła do domu zaczęły się jej poszukiwania. Prowadziła je policja, znajomi i agencja Krzysztofa Rutkowskiego. 18 marca ub. roku pracownicy wodociągów w Krapkowicach odnaleźli ciało dziewczyny w przepompowni ścieków w Krapkowicach - blisko miejsca zamieszkania nastolatki.

Zwłoki znajdowały się wtedy w tak złym stanie, że prokuratura musiała przeprowadzić badania DNA, żeby mieć całkowitą pewność, że to ciało zaginionej Wiktorii.

Śledczy zarzucili 17-letniemu Arturowi W., że zabił Wiktorię, żeby zatrzeć ślady rozboju. Jak ustaliła prokuratura, nastolatek najpierw szarpał dziewczynę za rękę, a potem silnie odepchnął ją, w wyniku czego uderzyła głową o betonowe podkłady i straciła przytomność.

Artur W. ukradł Wiktorii telefon, a gdy widział, że ofiara ataku się nie rusza, przeniósł nieprzytomną dziewczynę na teren przepompowni, a następnie wrzucił ją do kolektora ściekowego. Dziewczyna się utopiła.

CZYTAJ Zabójstwo Wiktorii z Krapkowic

Artur W. nie przyznał się do zamiaru zabójstwa. W chwili zdarzenia był nieletni, ale odpowiadał za zabójstwo jak dorosły.

Usłyszał wyrok 25 lat więzienia. Jego obrońca domagał się obniżenia kary do 14 lat, jednak sąd się nie zgodził zauważając, że nastolatek był już wcześniej karany, a jego resocjalizacja do tej pory okazała się nieskuteczna.

- Sąd Najwyższy oddalił kasację obrony, co oznacza, że wyrok 25 lat więzienia będzie wykonany - tłumaczy Wiktor Michałowski z biura prasowego Sądu Najwyższego.

Artur W. podczas jednej z rozpraw przeprosił rodziców za to co zrobił. Nie przyjęli jednak przeprosin uznając, że były one nieszczere, a oskarżony chciał w ten sposób jedynie złagodzenia wyroku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska