Prezes klubu Dariusz Pięt tłumaczy, iż nie udało się pozyskać sponsora skłonnego ufundować atrakcyjną nagrodę pieniężną i pomóc w organizacji turnieju.
- Nie mieliśmy zaplecza finansowego do organizacji takiej imprezy - przyznał Pięt. - Bez sponsora nasza oferta nie byłaby atrakcyjna.
Finał PP zostanie pokazany w telewizji. Jednak to nie przekonało sponsorów do pomocy NKS-owi w przeprowadzeniu turnieju finałowego.
- Firmy ograniczają swoja reklamę we wszystkich możliwych miejscach - uważa Pięt. - Wolą bezpośrednio wydać pieniądze na kilkunastosekundową migawkę w przerwach między setami i uważają, że to jest bardziej korzystne niż banery i plansze na boisku.
Do siedziby Polskiej Ligi Siatkówki wpłynęły oferty trzech pozostałych finalistów: Skry Bełchatów, AZS-u PZU Olsztyn i obrońcy trofeum - Polskiej Energii Sosnowiec. W czwartek nastąpi wybór najlepszej.
W sobotę zespół z Nysy rozpoczął tegoroczne zmagania. Uległ w Jastrzębiu faworyzowanemu Ivettowi, ale takiego rozstrzygnięcia należało oczekiwać, bowiem Ivett jest zdecydowanym liderem tabeli. Prezes klubu podkreśla, że mimo kilku bardzo dobrych występów w I rundzie cele postawione przed zespołem nie uległy zmianie.
- Chcemy się utrzymać w lidze - mówi Pięt. - Nasz cel to znalezienie się w pierwszej ósemce, by spokojnie rozegrać rundę play off. Myślę, że taki horror, jaki przeszliśmy w poprzednim sezonie, już się nie powtórzy. Na nasz potencjał patrzę realnie. Uważam, że są kluby, które jeszcze nie pokazały swoich możliwości. Na przykład Polska Energia jeszcze twardo będzie walczyć o medale. My powinniśmy się znaleźć w pierwszej ósemce i takie miejsce by nam się należało. Miejsce na podium na dzień dzisiejszy jest poza naszym zasięgiem.