Zabytki też czekają na pomoc

Artur  Janowski
Artur Janowski
Zabytkowe rzeźby „Cztery pory roku” - które odrestaurowało stowarzyszenie - są dziś ozdobą wzgórza akademickiego w Opolu.
Zabytkowe rzeźby „Cztery pory roku” - które odrestaurowało stowarzyszenie - są dziś ozdobą wzgórza akademickiego w Opolu.
Opolskie Stowarzyszenie na rzecz Ratowania Zabytków to jedna z tych organizacji, które od wielu lat korzystają ze wsparcia podatników. M.in. dzięki ich pieniądzom uratowano kilkanaście rzeźb i pomników.

Stowarzyszenie skupia naukowców, artystów i biznesmenów, których łączy jedna idea - ratowanie śląskich zabytków. Pieczę nad całością sprawuje profesor Stanisław Nicieja, wieloletni rektor Uniwersytetu Opolskiego. Efekty tej pasji grupy ludzi można zobaczyć na wzgórzu uniwersyteckim w Opolu.

- Co roku dzięki pieniądzom z tzw. jednego procentu mamy kilkanaście tysięcy złotych - opowiada prof. Nicieja. - Pieniądze pomagają w ratowaniu, a potem odrestaurowywaniu zabytków. W tym roku dzięki pomocy ludzi dobrej woli na wzgórzu pojawi się m.in. rzeźba przedstawiająca muzę Clio.

Opolskie Stowarzyszenie na rzecz Ratowania Zabytków nie jest jedynym, które działa z miłości do historii Śląska. Np. stowarzyszenie Instytut Śląski wydaje książki i monografie dotyczące historii naszego regionu.
- Prestiżowym wydawnictwem są "Studia Śląskie", ale organizujemy również konferencje naukowe i wydajemy książki zawierające cenne informacje o Śląsku, a nie mogące się przebić na współczesny, bardzo komercyjny rynek książki - opowiada prof. Krystian Heffner, prezes stowarzyszenia.
Profesor przyznaje, że na razie pieniądze pozyskane od podatników to marginalna kwota w budżecie stowarzyszenia.
- Ale liczymy, że w przyszłości będzie ich więcej i każde, nawet najmniejsze wsparcie jest dla nas cenne - zaznacza prof. Heffner.

Organizacją pożytku publicznego jest także stowarzyszenie polsko-serbołużyckie Pro Lusatia z Opola. Jego członkowie od lat działają na rzecz zbliżenia pomiędzy Opolszczyzną a Serbołużyczanami, czyli najmniejszym narodem słowiańskim, który żyje dziś na terenie współczesnych Niemiec.

- Dzięki instytucji jednego procentu co roku pozyskujemy około 1500 zł - opowiada dr Piotr Pałys, historyk, prezes stowarzyszenia. - Nie jest to może ogromna kwota, ale każdy grosz się liczy, a co więcej, powoli osób przekazujących nam podatek przybywa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska