Zabytkowe mury w Opolu są pełne dziur [wideo]

Artur  Janowski
Artur Janowski
W remontowanych fortyfikacjach przy ulicy ks. Baldego odkryto w wielu miejscach puste przestrzenie. Mimo to prace warte ponad 800 tys. złotych powinny zakończyć się w połowie września.

W piątek do wnętrza murów przez specjalne otwory wlewano pod ciśnieniem setki litrów zaprawy.

Czasem zdarzało się, że zaprawa wypływała w innym miejscu muru i wówczas prace trzeba było na chwilę przerwać. Na razie nie wiadomo, kiedy cała operacja się zakończy.

- Specjalnie przygotowana zaprawa ma wypełnić puste przestrzenie, jakie znaleźliśmy w murach - opowiada inżynier Dariusz Bajno, nadzorujący prace remontowe, a także autor projektu zabezpieczenia fortyfikacji. - Te pustki są spore, ale też te mury mają ponad dwa metry szerokości. Poza tym trzeba pamiętać, że to w części jest budowla średniowieczna i trudno, aby po tylu latach była w doskonałym stanie.

Przypomnijmy jednak, że mury, które w ubiegłym roku zawaliły się na sporym odcinku, były przed pięcioma laty remontowane i odbudowywane.

Wówczas za remont nie odpowiadał jednak Dariusz Bajno, nie mówiono także nic o tym, że w murach po których bardzo często spacerowali opolanie, są niebezpieczne puste przestrzennie.

Jak to możliwe, skoro tamten remont, a także odbudowa baszty i stworzenie ganka kosztowało miasto ponad 640 tysięcy złotych?

- Nie wszystko można przewidzieć, zwłaszcza gdy remontuje się obiekt zabytkowy - twierdzi Krzysztof Kawałko, zastępca prezydenta Opola. - To pokazuje również obecny remont. Przygotowywaliśmy się do niego długo (blisko rok - red.) i wyjątkowo solidnie, zleciliśmy np. badania, które wykazały pustki. Mimo to już w trakcie prac pojawił się problem niestabilnego gruntu pod murami.

Dlatego 70 pali, które zapewnią zabytkowi stabilność, wydłużono i w sumie mają od 5 do 7 metrów. To konieczne, bo dopiero na takiej głębokości pojawiła się skała wapienna, na której można było je oprzeć. Na wydłużeniu pali się jednak nie skończyło. Wprowadzono dodatkowe wzmocnienie fundamentów oraz palowanie pod nowo budowaną przyporę od strony Odry.

- Przypora jest obecnie budowana i powinna wzmocnić szczególnie osłabiony fragment muru, na którym gołym okiem widać pęknięcia - przyznaje Dariusz Bajno. - Niebawem do pracy przystąpi ekipa, której zadaniem będzie odbudowa zawalonej części murów od strony katedry. Na razie nic nie wskazuje na to, aby wykonawca nie dotrzymał zakładanego terminu zakończenia prac, przewidzianego na połowę września.

Całość prac ma kosztować budżet miasta 832 tysiące złotych i jak przekonuje Dariusz Bajno, dodatkowo wzmocnione mury powinny długo wytrzymać nie tylko wpływ opadów śniegu czy deszczu, ale także opolan i turystów spacerujących po ganku prowadzącym na wieżę. Przypominamy, że do czasu zakończenia prac nie wolno po nim chodzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska