Prace przy renowacji mostu w Ozimku trwają od trzech tygodni. Trzeba było zacząć się od rozbiórki, bo każdy z jego elementów musi być zakonserwowana. Wczoraj na brzegu rzeki leżały jeszcze tylko cztery wieże pylonów, rozkręcana była też podstawa części nośnej.
- Teraz wszystkie elementy czeka czyszczenie z farby, odrdzewianie i naprawa - mówi Roman Kaczorowski, kierownik kontraktu na remont pochodzącego z 1827 roku mostu.
Część zbudowanego z żeliwa i stali zabytku została przewieziona do zadaszonej hali.
- Każdy z elementów badamy wnikliwie: po tylu latach musimy wykryć nawet najmniejsze, niewidoczne gołym okiem mikrouszkodzenia - mówi Kaczorowski.
Już teraz wiadomo, że częściowej wymiany, właśnie ze względu na znalezione mikrouszkodzenia, będzie wymagać niewidoczna dla przechodniów konstrukcja jezdni.
- Staramy się zachować jak najwięcej oryginalnych elementów - mówi Kaczorowski wyliczając, że na pewno trzeba będzie wymienić także część łańcuchów oraz skorodowanych śrub.
Czyszczenie i konserwacja części potrwa co najmniej cztery tygodnie. W tym czasie wzmocnione zostaną przyczółki mostu.
- Chcielibyśmy złożyć most do końca tego roku ale nie wiadomo, czy nam się uda i jak poważne usterki jeszcze wykryjemy - zapowiada inżynier. - Najważniejsze, to zrobić wszystko nie szybko, a dobrze - dodaje.
Historię mostu w Ozimku przeczytasz na portalu Regiopedia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?