Zachodnia Europa chce tylko pracowitych

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Opolanie zarabiający za granicą obawiają się konkurencji.
Opolanie zarabiający za granicą obawiają się konkurencji. sxc.hu
Od stycznia także Rumuni i Bułgarzy mogą pracować bez ograniczeń w krajach unijnych. Opolanie zarabiający za granicą obawiają się konkurencji.

Agencja pośrednictwa pracy Holland Contracting z Opola zapytała już holenderskich pracodawców, czy w związku z pełnym otwarciem rynku pracy dla Bułgarów i Rumunów nasi rodacy powinni czuć się zagrożeni.

- Z odpowiedzi wynikało, że tamte firmy bardzo cenią sobie naszych pracowników i nie zamierzają z nich rezygnować na rzecz nowych imigrantów - mówi Edyta Pamuła, dyrektor Holland Contracting.

- Holenderscy pracodawcy dobrze oceniają naszą pracowitość, znajomość języka angielskiego - szczególnie dotyczy to nowej imigracji po 2007 r. - i umiejętność przystosowania się do zachodniej kultury.

Ale w holenderskich mediach pojawiają się też opinie właścicieli firm, zwłaszcza z branży ogrodniczej, którzy twierdzą, że Polacy nie chcą już wykonywać najprostszych, nisko płatnych robót.

Zjednej więc strony Holendrzy z ostrożnością podchodzą do nowych nacji, z drugiej - liczą koszty pracy i wydajność. Podobnie sprawa wygląda w innych krajach zachodniej Europy. Pracujący za granicą Opolanie obawiają się, że nowi imigranci będą dla nich konkurencją, bo zgodzą się pracować za jeszcze niższe stawki.
W ankietach przeprowadzonych na początku br. wśród pracowników Holland Contracting 95 proc. odpowiedziało, że nie czuje zagrożenia swojej pozycji, bo: "ma wypracowane miejsce", a "Holendrzy nie lubią nowych".

Ale równocześnie pojawiły się opinie, że konkurencja spowoduje obniżenie płac. Tego samego boją się też Polacy zarabiający na życie w Wielkiej Brytanii, szczególnie zatrudnieni przy prostych zajęciach, ale też sami Brytyjczycy.

Katarzyna, opolanka pracująca w Anglii w branży medycznej, przyznaje, że otwarci i zwykle pozytywnie nastawieni Brytyjczycy tym razem mówią o zmianach z niechęcią.

Rząd brytyjski, próbując bronić kraj przed "zalewem" nowych pracowników, właśnie zlikwidował możliwość ubiegania się przez nowych imigrantów z UE o świadczenia socjalne przez pierwsze trzy miesiące pobytu i zaostrzył kryteria ich przyznawania. W ocenie brytyjskich eurosceptyków te działania i tak są niewystarczające.

Z drugiej strony państwa zachodnie, pomne wcześniejszych złych doświadczeń ze słabą asymilacją imigrantów, wprowadzają programy, które mają pomóc nowym przybyszom. Np. kilkanaście holenderskich miast od stycznia wprowadza kontrakty dla nowo przybyłych, którzy chcą się osiedlić w tym państwie, że będą respektować jego prawa.

Małgorzata Bos-Karczewska, redaktor naczelny portalu polonia.nl, wyjaśnia: - Ci, którzy podpiszą kontrakt, mogą liczyć w zamian na szkolenia językowe i inne, które pomogą im na starcie.

Zdaniem ekspertów rynku pracy powodzenie nowych nacji na rynku pracy w zachodniej Europie (dotychczas emigrowali oni raczej na południe kontynentu, m.in. doWłoch) wiele zależy od tego, jak dobrze znają oni języki i na ile bez konfliktów przystosują się do zachodniego stylu życia.

Edyta Pamuła, dyrektor Holland Contracting, mówi, że podczas ubiegłorocznego pobytu w Rumunii była zaskoczona dobrą znajomością języka angielskiego (nawet przez mieszkańców miast wielkości Nysy czy Krapkowic) i powszechnym dostępem do internetu.

Prof. Kazimierz Szczygielski, opolski demograf, ocenia, że Bułgarzy czy Rumuni ani nie zahamują gwałtownie migracji z Opolszczyzny, ani nie sprawią, że pracujący za granicą Opolanie masowo zaczną wracać do kraju.

- Mimo wszystko wynagrodzenia w starych krajach unijnych są bardziej atrakcyjne niż w Polsce. Choć wykonujemy tam prace poniżej naszych aspiracji czy wykształcenia, płaca jest czynnikiem decydującym - uważa prof. Szczygielski i przewiduje, że sytuacja zmieni się dopiero, gdy imigranci przestaną być za granicą tak wydolni jak dziś, wypracują tam emerytury. Wtedy z sentymentu mogą wrócić.

W tym czasie Polska będzie się też rozwijać gospodarczo i w ciągu najbliższych 20 lat może wejść do grupy europejskich średniaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska