Zadyma z miłości

Mirosław Olszewski
Wczorajsze obchody rocznicy wybuchu powstania śląskiego na Górze św. Anny omal nie zakończyły się interwencją policji.

Młodzież z Obozu Narodowo Radykalnego poturbowała i siłą zepchnęła ze stopnia pomnika usiłującego przemawiać posła Antoniego Macierewicza. Wybuchu nienawiści do posła można się było spodziewać już wcześniej. Bowiem gdy po mszy w klasztorze młodzież uformowała pochód, jeden z pierwszych okrzyków brzmiał: "Ma-cie-rewicz! Do Iz-ra-ela!".
- W każdej manifestacji zdarzają się, proszę pana, elementy nieodpowiedzialne - tłumaczył mi poseł, który szedł na czele pochodu w gronie gości honorowych. - Nie należy przywiązywać do tego zbyt dużej wagi.
Za chwilę jednak padły dalsze okrzyki:
- Nasza święta rzecz - Żydzi z Polski precz!
- Nasze ulice - nasze kamienice!
- Znajdzie się kij na żydowski ryj!
I tradycyjny: - AWS - brukselski pies!
- Czy podczas przemówienia zwróci pan uwagę tej młodzieży, że ich hasła są jawnie faszystowskie?
- Idziemy święcić rocznicę powstania oraz rocznicę Konstytucji - konsekwentnie wymijająco odpowiedział poseł. - Na tym się skupmy.
Pod pomnikiem uczestnicy pochodu ustawili się półkolem. W oddali stało dwóch policjantów, w dole amfiteatru zgromadziły się liczniejsze siły porządkowe.
Organizator manifestacji, Jerzy Czerwiński, lider opolskiego Ruchu Katolicko-Narodowego, przedstawił lidera ugrupowania, Antoniego Macierewicza: - Gdy w głowach posłów powstał pomysł, by zezwolić na dwujęzyczne nazwy na Śląsku Opolskim, tylko dzięki jego staraniom ten antypolski projekt nie ujrzał światła dziennego! Zapraszam pana posła do mikrofonu.
Ale nawet taka rekomendacja nie zadowoliła młodzieży z ONR.
- Niechby spróbowali napisać tu coś po niemiecku - przyjedziemy i spalimy!
Wreszcie kilku co bardziej krewkich ONR-owców nie wytrzymało: - Macierewicz - będziesz wisiał! - krzyknęli i ławą ruszyli na stopnie pomnika.
Atak zdeprymował Młodzież Wszechpolską, która wycofała się na obrzeża placu.
Tymczasem na pomniku zaczęły się przepychanki.
W obronie turbowanego posła stanęło kilku starszych mężczyzn. Jednak napakowani adrenaliną młodzi-łysi ani myśleli dyskutować. W ruch poszły kije od flag i pięści. Jeden z obrońców posła, trafiony w twarz stracił okulary.
Macierewicz zepchnięty z pomnika podjął próbę dyskusji z napastnikami, jednak trudno to było uznać za dialog.
- Coś zrobił w Sejmie! - bezceremonialnie tykał posła młody wygolony na łyso człowiek. - Polskę sprzedałeś!
- On jest z KOR-u - krzyczał inny młodzian. - Żydzi precz!
- Ja nie tyle jestem z KOR-u - krzyczał Macierewicz - ile zakładałem KOR!
- I do czegoście doprowadzili!? Przez was Polska ginie!
- Miałem wtedy dwadzieścia parę lat i mój błąd polegał na tym, że dałem sobie KOR odebrać!
Ktoś z boku zaczął krzyczeć do ONR-owców: - Profanujecie święte miejsce Polaków! Co wy robicie?! Jak Niemcy na to patrzą, to się tylko cieszą!
Słownie poniewierany Macierewicz próbował klarować napastliwej młodzieży: - Uspokójcie się, nie przeklinajcie! Dziennikarze to opiszą i będzie cyrk!
Wtedy część agresji skierowała się na fotoreporterów.
- Albo przestaniesz robić zdjęcia, albo ci ten aparat na łbie rozwalę!
ONR-owcy uspokoili się dopiero, gdy na pomnik wkroczył mecenas Tadeusz Mazanek, lider Stowarzyszenia "Nie dla Unii Europejskiej". Młodzież ze sztandarami utworzyła przed nim szpaler.
Mazanek powtórzył to, co regularnie od kilku lat mówi 3 maja pod pomnikiem. Że Polska ginie, bowiem rozprzedają ją zaprzańcy z kolejnych rządów. Że realizuje się plan sporządzony przez eurofolksdojczów, który sprowadzi na nas nędzę, rozpacz i odbierze wszelką nadzieję, a kraj zdegraduje do roli zaplecza tanich surowców i robotników.
Mecenas mówił niesłychanie kwieciście, ale i potwornie długo. Teraz dopiero okazało się, że manifestacja miała jakby dwóch niezależnych organizatorów: oficjalnego, czyli RKN, oraz ekipę z ONR.
Ponieważ Mazanek ani myślał kończyć, a wszechpolacy schronili się w wątłym cieniu, dziennikarze przepytywali Macierewicza. Ten jednak unikał jasnych odpowiedzi, czy np. przyjechałby tu, gdyby na miejscu miała być delegacja Niemców. Jednoznacznie zapowiedział tylko, że nie będzie się skarżył oficjalnie na tych, którzy go turbowali.
Zdaniem Jerzego Czerwińskiego natomiast zamieszanie pod pomnikiem zostało z góry zaplanowane. Policja - jak mówił - ostentacyjnie nie interweniowała, gdy poseł RP był w niebezpieczeństwie, co więcej - ta sama policja, odmawiając narodowcom wstępu do amfiteatru w przeddzień, gdy gościli tam członkowie władz państwowych, namawiała ich wręcz do przyjścia pod pomnik właśnie dziś.
Ponieważ Mazanek nadal nie kończył przemówienia, RKN przejął inicjatywę. Ich wzmacniacz pokonał tubę mecenasa, więc ten uklęknął, pocałował sztandar i zszedł z pomnika. Za nim, do wyjścia, ruszył ONR, krzycząc jeszcze pod adresem przemawiającego Macierewicza: - Będziesz wisiał!
Ale gdy spoceni i zmęczeni dziennikarze dotarli na parking pod klasztorem, maszerujący z powrotem ONR zmusił wszystkich do zawrócenia.
Okazało się, że policja zatrzymała trójkę narodowców.
- Prasa, chodźcie z nami - krzyczeli - zobaczcie, jak polska policja prześladuje młodzież, która kocha Polskę!
Tych troje - w tym niepozorną blondyneczkę - siły represji w postaci dwóch dzielnicowych zatrzymały w celu wylegitymowania. Ale że tłumek ogolonych wokół policyjnego fiata niebezpiecznie zgęstniał, natychmiast pojawiły się odwody w pełnej gali bojowej. Z dwóch samochodów wysiadło kilkunastu policjantów tak napakowanych, że nawet skinom zrobiło się ciepło i zapanował spokój.
I tylko kilkoro starszych ludzi się pokłóciło.
Bo przyszli pytać policję, czemu "stała z bronią u nogi" zamiast pilnować porządku. Ale jak któremuś z ogolonych wyrwało się, że sami zaprowadzą w Polsce porządek, a jak trzeba, to i czwarte powstanie zrobią, starsi nie wytrzymali: - Gówniarze - moglibyście być naszymi wnukami. Co, bandyci, wiecie o wojnie?! Myśmy ją przeżyli naprawdę! Pałą by was trzeba uczyć rozumu!
Trójka zatrzymanych, po sprawdzeniu, okazała się czysta.
Narodowcy ruszyli do domów: do Leszna, Krakowa, Częstochowy, Łodzi i Kielc. Większość wynajętymi autobusami, część własnymi samochodami, reszta koleją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska