Zagadka Baruta

Redakcja
Na zamieszczony artykuł na łamach nto z dnia 6.09.2007 r. pt. "Mord na wzgórzu" pragnę podzielić się swoimi spostrzeżeniami.

Jako obrońca Przebraża i ludności polskiej Wołynia i uczestnik II wojny światowej w charakterze pilota wojskowego - inwalida wojenny i były żołnierz Armii Krajowej, jestem bardzo wyczulony na los Polaków i należny szacunek dla ofiar wojny, ludobójstwa i na wszelkie represje komunistyczne.

Tak się złożyło w moim życiu, że zostałem w latach pięćdziesiątych geodetą w Biurze Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej Oddział w Brzegu. W 1958 r. i w 1968 r. dokonywałem pomiaru nadleśnictwa Zawadzkie w tym i granicę lasu od wsi Barut, nawet enklawę wśród lasu, na której rzekomo dokonano mordu na żołnierzach NSZ.

To jest dla mnie dziwne po tylu latach, że mając robotników z Baruta i rozmawiając z mieszkańcami Baruta, nikt nie wspomniał o tym mordzie.

W tekście wspomina się, że mogło to być koło Starego Grodkowa. Stwierdzam, że w roku 1969, dokonując pomiaru nadleśnictwa Szklary w kompleksie leśnym od strony Grodkowa, na skraju lasu spotkałem dziwne słupki drewniane z tabliczkami z blachy cynkowej i numerami na nich. Miejscowi twierdzili, że mogły to być groby pomordowanych przez Niemców lub innych (...)

Będę oczekiwał na poszukiwania i wyjawienie prawdy (...).

Adam Kownacki, Brzeg

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska