Zaginieni Opolanie. Najtrudniej znaleźć tych, którzy chcą się ukryć

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Zaginieni. W górnym rzędzie od lewej : Małgorzata Horodyska z Opola, Zbigniew Mateja z Kopic, Łukasz Stefanowski z Otmuchowa. Dolny rząd od lewej Sebastian Taramina z Brzegu, Józef Kubitzki z Zakrzowa oraz Paulina Pyka z Nysy.
Zaginieni. W górnym rzędzie od lewej : Małgorzata Horodyska z Opola, Zbigniew Mateja z Kopic, Łukasz Stefanowski z Otmuchowa. Dolny rząd od lewej Sebastian Taramina z Brzegu, Józef Kubitzki z Zakrzowa oraz Paulina Pyka z Nysy. zaginieni.policja.pl
NIK sprawdził, jak policja na Opolszczyźnie poszukuje zaginionych. Nie jest źle.

Pozytywnie, mimo stwierdzonych nieprawidłowości - tak kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli ocenili pracę policjantów z Opolszczyzny. W czterech wytypowanych jednostkach policji: Komendzie Powiatowej w Kędzierzynie Koźlu oraz w komisariatach Opole I, Lewin Brzeski i Otmuchów inspektorzy szczegółowo sprawdzili dokumentację 63 spraw poszukiwawczych, prowadzonych w latach 2012-2014. Ewidentnych zaniedbań nie znaleźli. Komendant Główny Policji wydał szczegółowe zarządzenie, jak należy postępować po zgłoszeniu zaginięcia. NIK stwierdził, że te procedury nie wszędzie były prawidłowo realizowane, a w kilku przypadkach doszło do poważnych opóźnień. Sami policjanci tłumaczą się, że w niektórych komendach mają problemy z dostępem do komputerów, do internetu czy do nowoczesnych rozwiązań umożliwiających zlokalizowanie telefonu komórkowego osoby poszukiwanej.

Poważniejszym uchybieniem było późne (po 18 i 21 dniach od zgłoszenia) wnioskowanie o poszukiwania zagraniczne osób, które prawdopodobnie wyjechały z kraju. Doszło do tego w komisariacie w Otmuchowie. W Lewinie zgłoszono zaginięcie dziewczyny, która wielokrotnie wcześniej uciekała z domu. Policjanci powiadomili jednostkę policji na Dolnym Śląsku, gdzie mogła pojechać zaginiona, a potem przez 49 dni nie prowadzili żadnych działań w tej sprawie.
Zdaniem NIK w kilku kontrolowanych przypadkach policjanci błędnie zakwalifikowali zaginionych, przez co nie podjęli wszystkich wymaganych działań. Przede wszystkim chodziło o osoby, które mogły doznać zaburzeń psychicznych, skłaniających do podjęcia próby samobójczej. W takim przypadku procedura przewiduje m.in. szczegółowe sprawdzenie ostatniego miejsca pobytu i pobranie materiału do badań genetycznych. W Opolu w 2013 roku zaginęło dziecko, wobec którego można było podejrzewać próbę samobójczą. Policjanci przeoczyli pobranie próbek DNA. Na szczęście dziecko odnaleziono.

Co roku przybywa zgłoszeń o zaginięciach. W 2014 roku w całym kraju było prawie 20 tys. takich przypadków. Ważnym punktem w statystykach są zaginięcia i ucieczki z domów nieletnich.
Na przykład komisariat w Otmuchowie na 47 zaginięć w latach 2013-2014 aż 26 zgłoszeń przyjął od personelu domu dziecka na swoim terenie. Przybywa przypadków zaginięć osób, które wyjechały do pracy za granicą. Najwięcej problemów sprawiają ci, którzy unikają kontaktu z rodziną bądź też ukrywają się przed kimś lub przed jakąś instytucją w kraju. W czerwcu 2013 roku komisariat w Otmuchowie przyjął zawiadomienie o zaginięciu dwóch mężczyzn. Jedno zgłosił ojciec. Jego syn od 7 lat przebywał w Wielkiej Brytanii, ale regularnie utrzymywał kontakt z rodziną w kraju. Nagle zamilkł, więc ojciec poprosił o pomoc policję. Brytyjskiej policji udało się odnaleźć mężczyznę, ale ten nie życzył sobie kontaktu z rodziną.

Podobnie było z Markiem K., którego zaginięcie zgłosiła żona, bo wyjechał do Niemiec i przestał odbierać telefon. On też niemieckim policjantom powiedział, że nie chce się kontaktować z bliskimi. Jeden z poszukiwanych w Kędzierzynie sam zgłosił się na policję, informując, że wcale nie zaginął, a o poszukiwania wystąpiła złośliwa żona, z którą się akurat rozwodzi. W rejonie Lewina Brzeskiego w 2013 roku zaginęła dziewczyna, którą niemiecka policja odnalazła dopiero po roku, w szpitalu w jednej z miejscowości za naszą zachodnią granicą. Właśnie urodziła tam dziecko. Mieszkańca Opola, cierpiącego na chorobę psychiczną, rozpoznano po 47 dniach dzięki publikacji zdjęcia w prasie. Leżał w szpitalu jako anonimowy chory. Policjanci z Kędzierzyna znaleźli też dziecko wywiezione przez matkę na wakacje bez wiedzy ojca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska