Informacja o zaginięciu 45-latka dotarła do policjantów w niedzielę (21 lutego) około godziny 9.00. Funkcjonariusze ustalili, że od ostatniego kontaktu zaginionego z rodziną minęła niemal doba. Mężczyzna ma problem z komunikowaniem się i z poruszaniem. Wymaga także stałej opieki. Do poszukiwań oprócz rodziny i znajomych, włączyli się również strażacy z OSP Lipki.
Informacja o zaginięciu 45-latka jeszcze tego samego dnia obiegła cały region. Policjanci i strażacy sprawdzali jednocześnie miejsca, gdzie mógł przebywać mężczyzna. Zostało również sprawdzone nabrzeże Odry.
Około godziny 21.00 do policjantów zgłosił się 38-letni mieszkaniec Brzegu, który powiedział, że widział mężczyznę podobnego do zaginionego. Wskazał on funkcjonariuszom miejsce, gdzie go widział - to z budynek przy ulicy Herberta w Brzegu, do której prawdopodobnie przypadkiem, poprzedniego dnia przyszedł zaginiony. Budynek został zamknięty, a mężczyzna pozostał wewnątrz. Spędził tam ponad dobę.
Nie mogąc się wydostać, stał w oknie i machał do przechodniów. Wtedy rozpoznał go 38-latek, który zawiadomił policjantów. Zaginiony cały i zdrowy trafił do domu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?