Włókniarz i Miedź należały do faworytów rozgrywek. Jednak drużyna z Legnicy od początku sezonu zawodziła swych sympatyków. Niczym nie zachwycając, cały czas lokuje się w bezpiecznych rejonach ligowej tabeli, bez szans na awans i bez zagrożenia spadkiem. Włókniarz przez wiele kolejek liczył się w walce o II-ligową premię, ale po serii bardzo słabych wiosennych meczów też stracił na nią szanse.
Na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek Włókniarz zajmuje wysokie 5. miejsce z dorobkiem 47 pkt. Miedź sąsiaduje z kietrzanami w tabeli, lokuje się na 6. pozycji z dorobkiem 43 pkt. O podobnym poziomie obu zespołów może świadczyć jesienna potyczka zakończona podziałem punktów (1-1). Czego należy więc oczekiwać po sobotniej konfrontacji III-ligowych średniaków?
- Wierzę, że jednemu i drugiemu zespołowi będzie zależało na tym, by jak najlepiej się zaprezentować - uważa Wiesław Korek, trener Włókniarza. - My gramy o punkty i prestiż, zapewne podobne założenie przed meczem mają goście. To, że obie drużyny nie walczą już o nic nie oznacza, że na boisku nie będzie walki o każdą piłkę i chęci osiągnięcia jak najlepszego rezultatu. Tak się złożyło, że w praktyce o nic nie walczymy i tak będzie już do końca sezonu (za tydzień Włókniarz gra w Opolu z Odrą Unią, a w ostatniej kolejce podejmie bezpieczny w lidze Rozwój Katowice - przyp. red), ale to nie oznacza, że można grać byle jak.
W ostatniej kolejce obie ekipy dopisały do swoich kont komplety punktów.
Jednak większe wrażenie zrobił występ Miedzi, która u siebie wysoko pokonała 4-1 groźnego III-ligowca MK Katowice (zespół z Katowic wiosną wygrał w Kietrzu 2-1), natomiast Włókniarz pokonał 1-0 spadkowicza MKS Myszków.
- Miedź to solidna i dobra drużyna - ocenia Korek. - Przed sezonem zgłaszała swe wysokie aspiracje, ale nie najlepszy start w pierwszej rundzie kazał zweryfikować te oczekiwania. Nie zmienia to faktu, że zespół z Legnicy jest groźny i na pewno potrafi grać w piłkę. My zagramy już bez obciążeń i presji, co może tylko wpłynąć na lepszą i spokojniejszą postawę zespołu.
W ostatnim meczu kolejną bramkę zdobył Pilch. To było 11. trafienie najskuteczniejszego gracza Włókniarza, ale na walkę o miano króla strzelców (liderem klasyfikacji jest Murdza z Miedzi - 19 bramek) napastnik z Kietrza praktycznie nie ma już szans. Pilch z powodu kartek i kontuzji w wielu meczach nie grał.
- Kiedy występuje Pilch, to i nasza gra w ataku znacznie lepiej wygląda - mówi Korek. - To zawodnik o bardzo dużych możliwościach, ale za często pauzuje. Gdyby chciał się bardziej przyłożyć, to mógłby dużo osiągnąć.
Tym razem trener Korek będzie miał do dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Po stronie nieobecnych znajdą się jedynie Kłoda (nie gra prawie całą rundę), Sosna i Drożdż.
- Za kartki nikt nie pauzuje - mówi szkoleniowiec. - Zawodnicy mniej narzekają na urazy, a do gry wystawię tych najzdrowszych.
Włókniarz Kietrz - Miedź Legnica, sobota, godz. 17.00, stadion przy ul. Sportowej, bilety: 9 zł (trybuna kryta), 6 zł (trybuna otwarta), 2 zł młodzież powyżej 15 lat po okazaniu legitymacji szkolnej, kobiety i młodzież do 15 lat bezpłatnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?