Z szacunków organu pomocniczego OZN ds. gospodarczych wynika, że w 2012 do Polski napłynęło 4,1 mld USD bezpośrednich inwestycji zagranicznych, podczas gdy do Czech aż 10 mld dolarów. Nasi południowi sąsiedzi wyprzedzili nas w tej „konkurencji” po raz trzeci od 2000 r. W pozostałych latach Polska była liderem w Europie Środkowej i Wschodniej.
Urszula Solińska-Marek, prezes Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, która obejmuje też teren Opolszczyzny, tłumaczy, że inwestorzy odwracają się od naszego kraju, nie mając gwarancji na skorzystanie z ulg. Przypomnijmy, że minister finansów proponuje, by strefy w Polsce funkcjonowały tylko do 2020 roku.
Sławomir Majman, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych dodaje do tego bariery prawne w zakresie budownictwa i małą przejrzystość polskiego prawa zamówień publicznych.
Te szacunkowe dane podwyższa NBP, wg. którego napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych w 2012 roku wyniesie ok 5 mld euro, a gdyby pominąć kapitał w tranzycie wyniósłby 9 mld euro. O co chodzi z tym tranzytem? Chodzi o spółki powoływane w Polsce przez inwestorów zagranicznych, które służą tylko temu żeby transferować kapitał. W roku 2012 jedna z takich spółek zdecydowała się zakończyć działalność w Polsce.
Patrząc na wykaz inwestycji zagranicznych, jakie powstały w ubiegłym roku na Opolszczyźnie, nasi samorządowcy uważają jednak, że należy go zaliczyć do udanych.
W Opolu osiadły m.in.: Capgemini, Optadata i IFM Ecolink. Pierwsza zatrudniła 100 pracowników i planuje rozwój, druga - 20, trzecia - 300, inwestując 40 mln zł w budowę zakładu w strefie ekonomicznej. - To efekt wieloletniej pracy i ponoszonych kosztów z budżetu miasta, np. na budowę dróg dojazdowych do działek - podkreśla Arkadiusz Wiśniewski, wiceprezydent Opola.
W Strzelcach Opolskich rozbudowuje się Pearl Stream, w gminie Ujazd własny zakład wybudowała firma Qualichairs. Ruch w biznesie w 2012 roku dało się też zauważyć w Skarbimierzu (rozwój Fabryki Puszek Stalowych i Keipera).
- Także obecny rok zapowiada się obiecująco. Prowadzimy zaawansowane rozmowy z pięcioma inwestorami, zainteresowanymi ulokowaniem się w Opolu,Skarbimierzu i Ujeździe - zapowiada Sławomir Janecki, kierownik opolskiego Centrum Obsługi Inwestora i Eksportera.
To w sferze zapowiedzi. A co jest pewniejsze w 2013 roku? W Strzelcach Opolskich niemiecki koncern Coroplast, który rok temu kupił w tej gminie 7,5 ha, złożył dokumentację do uzyskania pozwolenia budowlanego na postawienie kolejnego swojego zakładu na Opolszczyźnie.W 2013 r. ma powstać także zakład Pasta Food, produkujący mrożone lasagne i makarony w Opolu.Rozwijają się też firmy działające w Strefie Aktywności Gospodarczej w Ujeździe.
Wydaje się, że Opolanie chcą odczarować rzeczywistość, bo wg ubiegłorocznego raportu Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych na temat atrakcyjności inwestycyjnej regionów Opolskie nie zajmuje wysokiej lokaty. W przeciwieństwie do województwa śląskiego i Dolnego Śląska, które w większości ocenianych kategorii otrzymały najwyższe noty A, my - w większości D i E. Oszczędzono nam jedynie najgorszych - F.
Henryk Czempiel, kierownik referatu Inicjatyw Gospodarczych i Promocji w strzeleckim magistracie nie zgadza się z taką interpretacją pozycji województwa opolskiego w rankingu atrakcyjności inwestycyjnej. - Po pierwsze, potencjalna atrakcyjność inwestycyjna PAI zależy przede wszystkim od wielkości województwa. Zatem, zajmowanie corocznie przez najmniejsze polskie województwo około 10. miejsca trudno uznać za zły wynik - podkreśla.
Po wtóre - jego zdaniem - ważniejsza jest druga część rankingu, czyli rzeczywista atrakcyjność inwestycyjna RAI. - Tam np. uwzględnia się zaangażowanie samorządów, sukcesy w pozyskiwaniu inwestycji oraz opinie samych inwestorów. Potencjalna „moc” regionu też się liczy, ale mniej. I tutaj niespodzianka – województwo opolskie, już po raz kolejny, przeskakuje „w realu” do wyższej klasy na miejsca 7-9. - komentuje Henryk Czempiel
Analizując publikację ONZ-owskiej UNCTAD strzelczanin uważa, że do tych wstępnych szacunków podchodzić z dystansem. - Jak uwierzyć, że w Niemczech napływ inwestycji zagranicznych wyniósł w 2012r. zaledwie 1,3 mld USD, gdy w latach poprzednich był na poziomie 40 mld? - pyta. - I dlaczego media nie napisały, że wyprzedziliśmy o ponad 300% Niemcy?! Toż to sensacja większa, niż wyprzedzenie Polski przez Czechów.
Strefa Biznesu: Coraz więcej chętnych na kredyty ze zmienną stopą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?