Karolinka ma 5 lat i od początku września jest podopieczną Zespołu Szkół Specjalnych przy ul. Książąt Opolskich.
Rodzice przywożą ją do szkoły pięć razy w tygodniu na czterogodzinne zajęcia. Jest tutaj objęta opieką grupy specjalistów: terapeuty, logopedy, oligofrenopedagoga, bierze udział w zajęciach muzycznych, kynoterapii.
Dziewczynka urodziła się jako skrajny wcześniak w 6. miesiącu ciąży z wagą 800 gramów i niedotlenieniem okołoporodowym. Cierpi na porażenie mózgowe i wiele innych poważnych chorób wiążących się z wcześniactwem: retinopatię, niedoczynność tarczycy, refluks. W szpitalu spędziła pięć pierwszych miesięcy życia.
Dziś, choć jest upośledzona w stopniu głębokim, lekarze są zadziwieni postępami, jakie osiągnęła.
- Do domu wróciliśmy ze szpitala z tlenem i sondą pokarmową, więc zostaliśmy objęci opieką Domowego Hospicjum dla Dzieci - opowiada Veronika, mama dziewczynki. - Mimo ogromnych obciążeń po wielu próbach odstawiania tlenu Karolince udało się wreszcie wyjść z bezdechów. Pożegnała się także z sondą pokarmową i ładnie nauczyła ssać mleko przez smoczek. Teraz w ZSS uczy się jedzenia łyżeczką.
O tym, że w Opolu działa przedszkole specjalne Iskierka dla dzieci upośledzonych, mama Karolinki dowiedziała się od lekarza rehabilitanta.
- Bardzo chcieliśmy, by Karolinka mogła tam chodzić, problemem jednak okazało się to, że nie mieszkamy na terenie gminy Opole, a w kolejce do Iskierki czeka wiele dzieci stąd - mówi Veronika. - Pani dyrektor wspominała nam jednak o szkole przy ul. Książąt. Przyszliśmy więc w kwietniu na dzień otwartych i zdecydowaliśmy, że od września Karolinka będzie tu chodzić.
Początkowo rodzice mieli wiele wątpliwości. Jak to możliwe - taki maluch i szkoła? Jak sobie da radę?
- Jak najbardziej jest to możliwe - podkreśla Agnieszka Zarek, terapeutka i pedagog specjalny z ZSS w Opolu.- W grupie, gdzie jest Karolinka, nie zajmujemy się przekazywaniem wiedzy książkowej. Naszym celem jest uczenie podopiecznych czynności z zakresu podstawowej samoobsługi takich jak ubieranie się, korzystanie z toalety, samodzielne jedzenie, czynności higieniczne. W czasie codziennych zajęć ogromną wagę przywiązujemy do stałego rytmu dnia. To daje naszym podopiecznym poczucie bezpieczeństwa.
Dzieci biorą także udział w zajęciach z terapeutami, z logopedą, mają zajęcia z kynoterapii i terapii dźwiękiem oraz sztuką. Chodzą na spacery i wycieczki. - Dzięki nim doświadczają wszystkimi zmysłami świata i nie zastąpi tego żaden inny rodzaj stymulacji - podkreśla Agnieszka Zarek.
Karolinka bardzo dobrze przyjęła tak wielką zmianę w swoim życiu. Lubi przychodzić do szkoły, chętnie współpracuje z terapeutką. Gdy mama widzi, że się uśmiecha, jest spokojna.
- Według lekarzy nie powinniśmy oczekiwać już spektakularnych efektów. My jednak wierzymy, że postępy są możliwe - mówią rodzice dziewczynki. - Chcemy utrzymać to, co jest. By potrafiła jeść, pić, by nie było skoliozy, przykurczów. Ale widzimy też ogromną wolę życia naszej córeczki i to daje nam nadzieję na więcej.
Zajęcia rewalidacyjno-wychowawcze w szkołach specjalnych dla dzieci z upośledzeniem umysłowym gwarantuje ustawa. Mogą w nich brać udział, od momentu skończenia 3 lat do 25 roku życia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?