Targi nto - nowe

Zakaz nikogo nie odstrasza

Bes
Nadpalone belki, materiały budowlane i opony z pożaru w starej betoniarni wyrzucono na dzikie wysypisko za garażami na ulicy Pstrowskiego.

O pożarze przy ulicy Limanowskiego pisaliśmy w "NTO" 10.10.2003. Mieszkańcy sąsiednich domków jednorodzinnych i bloków poskarżyli się nam w piątek.
- Kazałem pracownikom wywieźć zgliszcza, ale sądziłem, że zabrali je na wysypisko do Gogolina, przecież mamy z nimi podpisaną umowę i co miesiąc płacę kilka tysięcy złotych za wywóz śmieci - tłumaczył się Marcin Stora, właściciel spalonego zakładu. - Jeszcze dziś zabierzemy to zza garaży!

O sprawie powiadomiliśmy Straż Miejską. Komendant Józef Wołyniec zapowiedział, że w poniedziałek rano pojedzie sprawdzić, czy śmieci nadal leżą na Pstrowskiego (w piątek strażnicy nie mogli interweniować, gdyż zepsuł im się samochód):
- Jeśli tak będzie, sprawca dostanie mandat za zaśmiecanie, który zgodnie z 145 artykułem kodeksu wykroczeń może wynieść od 20 do 500 zł - mówił komendant. - Jeśli zdąży posprzątać, ograniczymy się do upomnienia z uwagi na trudną sytuację, w jakiej znalazła się firma.

Sprawdziliśmy: zdążyli. Wczoraj za garażami nie było już zgliszcz z betoniarni. Były za to hałdy innych śmieci i ludzie, którzy wyładowywali je z przyczepek. Problem z dzikimi wysypiskami na Pstrowskiego i kilkaset metrów dalej, na Limanowskiego, jest aktualny od lat. Ustawiona tablica "Zakaz wysypywania gruzu i śmieci" zdążyła już wyblaknąć od deszczu i nie odstrasza nikogo.
- Mieszkam na tej ulicy od 30 lat i odkąd pamiętam, ludzie tu wywozili śmieci i nic sobie nie robią z kontroli Straży Miejskiej - mówi Ruth Cebula z Limanowskiego. - Nawet szambo przyjeżdżają spuszczać! I nie ma siły, która by ich powstrzymała!
W tym roku krapkowicka straż już wypisała 60 mandatów za wyrzucanie śmieci na dzikie wysypiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska