Zakazane piosenki - cenzura komercyjna

Archiwum
Krzysztof Skiba, Paweł Kukiz, Kazik Staszewski.
Krzysztof Skiba, Paweł Kukiz, Kazik Staszewski. Archiwum
Kukiz więc za własne pieniądze wydaje płyty z "niecenzuralnymi" piosenkami. Skiba niedawno usłyszał, że jego płyta nie będzie grana, bo jest za... polityczna. A Kazik Staszewski miał swój utwór ściąć o połowę, aby był wyemitowany.

Tuzy polskiego rocka zaangażowanego błogosławią internet: - Tam możemy prezentować kawałki, których nie chcą grać w stacjach.
Elżbieta Zapendowska: - Kiedy ostatnio słyszałam w radiu piosenkę zaangażowaną? Nie słyszałam! Ona się nie przebija, nie ma na nią miejsca w komercji. Nie znaczy, że jej nie ma, bo przecież artyści wciąż opisują to, co wkoło się dzieje. Jest o czym pisać i o czym grać. Ale gra się - w drugim obiegu.

To redaktorzy muzyczni czy dyrektorzy stacji radiowych decydują o życiu lub śmierci utworu. Od nich zależy, czy muzyka zagra w radiu z mocą, która pozwoli przebić się do szerokiego grona słuchaczy.

- W rozgłośni zawsze mogą powiedzieć, że jakiegoś kawałka nie grają, bo nie pasuje do linii muzycznej stacji. Nie przyznają, że tekst jest dla nich kontrowersyjny. Nie powiedzą, że zbytnio odwraca uwagę od reklamy tabletek przeciw rozwolnieniu czy też pozostaje w sprzeczności z linią promowania przez nich jakiejś partii politycznej - mówi Paweł Kukiz, lider zespołu Piersi, który w latach 80. niejednego cenzora wyprowadził w pole.

- Kiedyś cenzorów było kilkuset. a może i kilka tysięcy. Obecnie jest to kilkanaście osób - szefowie muzyczni rozgłośni i ich zwierzchnicy. I działają nie na podstawie ustawy o cenzurze, a własnego widzimisię. - dodaje.

Hymn się wybroni

Kazik Staszewski - ten sam, który śpiewał kiedyś na koncertach "Wałęsa, oddaj moje 100 milionów", a potem "Łysy jedzie do Moskwy" (to o premierze Oleksym) dodaje: - Jak słyszę, w jaki sposób układane są playlisty w radiach to mnie zalewa... Z drugiej jednak strony nie brakuje wykonawców, którym odrzuca się utwory słabe. I oni wówczas krzyczą, że to cenzura, doszukują się drugiego dna.
Kazikowi niedawno pewna rozgłośnia odmówiła grania utworu "Plamy na słońcu", bo był rzekomo za długi.

- Kazali skrócić o połowę. My skróciliśmy czas tej piosenki w ten sposób, że puściliśmy ją w dwa razy szybszym tempie. Ale redaktor muzyczny z tej rozgłośni nie miał poczucia humoru. I piosenkę ostatecznie odrzucił! Cóż, w prywatnych rozgłośniach mają prawo do takiego zachowania. Mogą grać to, co im - a nie mnie - się podoba. - mówi artysta.

"Homopoliticus"
(z niewydanej jeszcze płyty Pawła Kukiza)
(...)
Sterta gruzu - w nią wbita flaga
Blada ze strachu, z nienawiści krwawa...
Idą przed perły
za nimi ręce garnące sobie
wciąż mało, więcej!
Za mało!
Jeszcze!
Testament w dzioby - szarpią -
Co chwilę leci nowy...
Czarne już niebo, noc, zaciemnienie
Atak bombowy, huk, rozjaśnienie
Wszystko zjedzone....

Gdy Kazik śpiewał "Wałęsa, oddaj moje 100 milionów" na sopockim festiwalu, koncert był transmitowany w TV na żywo.
To tak, jakby teraz w telewizji ktoś w czasie najlepszej oglądalności wykrzyczał Tuskowi, przy aplauzie licznej widowni, wszystkie niespełnione obietnice wyborcze. Raczej niemożliwe.

- Dawaliśmy sobie radę w o wiele gorszych czasach. Nasz utwór "Mieszkam w Polsce" - nie był grany w stacjach ani oficjalnie lansowany. Nie nadawał się z takim tekstem. A i tak istnieje. Nie chcą nas z koncertów puścić, jeśli nie zaśpiewamy "Polski", to nasz największy hymn. - mówi Kazik.

Inna piosenka Kazika "Jeszcze Polska" (Coście sk... uczynili z tą krainą/ Gdzie te tłumy brudnoszare idą latem, wiosną, zimą/ I mijają samochody z wytłuczonymi szybami /I nie patrzą na żebrzących z wyciągniętymi rękami ) uznana została swego czasu za paszkwil hymnu,
- Można jej słuchać w internecie, a ludzie i tak ją znają - mówi artysta. - Czasy się zmieniają, a my wciąż w drugim obiegu - dodaje z uśmiechem.

Skiba za historyczny

Krzysztof Skiba (Big Cyc), ten sam, którego w minionej epoce Milicja Obywatelska wprost spod sceny w Jarocinie wywiozła do więzienia, dziś też ma problemy z "cenzurą". W latach 80. został aresztowany za wrogą systemowi działalność. W grudniu 2011 roku, po niemal trzydziestu latach od tamtych wydarzeń, nie mógł się doczekać w jednej ze stacji rockowych emisji płyty "Zadzwońcie po milicję".
"Zadzwońcie po milicję" jest swoistą dedykacją dla artystów, którzy w latach 80. swoją radykalną postawą sprzeciwiali się systemowi. - Mam swoje lata i dużo przeżyłem, ale szczerze się wkurzyłem, gdy usłyszałem, że płyta nie będzie grana, bo jest "zbyt historyczna i polityczna"! Tak szef stacji rockowej wyjaśnił decyzję o niegraniu płyty! Toż to czysta głupota. Idąc tym tokiem rozumowania, można stwierdzić, że Jimi Hendrix też jest zbyt historyczny i polityczny.

- Rock zawsze związany był z postawą buntowniczą wobec panujących systemów, bez względu na to, czy mówimy o twórczości Janis Joplin, czy o kawałkach Big Cyca. To, co najlepsze w rocku - to właśnie ów buntowniczy duch - podkreśla Skiba.

Nawet stacje rockowe - w walce o słupki słuchalności, a tym samym przychylność reklamodawców zamieniają swoją ofertę muzyczną na - jak mówi Skiba - "papkowatą" . Czyli: miło się tego słucha, ale bez refleksji. To, jak twierdzi artysta, trochę też... wina kobiet.

"Plamy na słońcu" - fragment
(Kazimierz Staszewski)
Plamy na słońcu, upał na ulicy
A dookoła rozgniewani robotnicy
Jak mi mówiła moja jedyna znajoma
Tomasz Adamek braci Kliczków nie pokona
(...)
Plamy na słońcu, upał na ulicy
Generalnie ktoś dał ciała w temacie rocznicy
I teraz zasadniczo, ważna rzecz
Czy doczekam Ligę Mistrzów wygra Legia albo Lech

- Tak, tak - potwierdza Skiba. - Bo z badań wynika, że w tym kraju jeszcze tylko kobiety interesują się kulturą: kupują książki, płyty muzyczne, czy też słuchają stacji radiowych. Muzyka dla pań powinna być jednak miękka, łagodna, trochę jak poradnik z kolorowej prasy. Proszę zwrócić uwagę, że w radiu nawet już coraz rzadziej słyszymy wokalistów o męskich głosach, nawet faceci śpiewają miękko, trochę jak kobiety. Więc nawet stacje rockowe zbliżają się do tych popowych. Na zaangażowaną ostrą muzykę miejsca coraz mniej.

Rockmani Staszewski, Skiba czy Kukiz w takich sytuacjach dadzą sobie radę, wydając płyty w wysokich nakładach (nazwisko gwarantuje, że krążki się sprzedadzą nawet przy braku wsparcia ze strony stacji radiowych) i wpuszczając całe płyty do internetowej sieci i także tam je sprzedając.

Tym czasy współczesnej cenzury różnią się od tych z minionej epoki:
- Bo wtedy były trzy stacje radiowe, teraz jest ich trzysta trzydzieści trzy, więc wytrwali muzycy mogą się w końcu w jakiejś przebić - mówi Skiba - Jest internet, wreszcie - w obecnych czasach można już samemu wyprodukować płytę i undergroundowe zespoły tak robią, dla nich nawet nakład 500 egzemplarzy jest czymś.

Psy się przegryzą?

Skiba zwraca uwagę, że piosenka zaangażowana, zbuntowana i bezlitośnie punktująca słabości nasze i systemu wciąż powstaje, ale w środowisku ostrego rocka, punku czy hiphopowym. I choć stacje radiowe długo hip-hopu nie zauważały, to hip-hop króluje na ulicach, w blokowiskach oraz podczas koncertów, na które przychodzą tłumy.

Bo zaistnieć można również bez wsparcia stacji radiowych. One się tłumaczyły, że za dużo w hip-hopie wulgaryzmów (jakby w anglojęzycznych hitach nie było fucków), a za mało melodii (jakby ogrywane discoprodukcje były melodycznymi majstersztykami). A hip-hop i tak się przebił.

Podobnie może być z rockową piosenką Złych Psów z Opola "Urodziłem się w Polsce". Radio Opole skreśliło ją z głównej playlisty, ale zaprezentowało w nocnych programach niszowych. - Ze względu na muzyczny charakter kompozycji, ciężkie hardcorowe brzmienie z gęstymi gitarami zdecydowałem, że piosenka nie znajdzie się na regularnej playliście Radia Opole. Tekst nie był tu czynnikiem decydującym - oświadcza koordynator muzyczny radia Opole Tomasz Bazan. Podkreśla, że kontekst szowinistyczny w ogóle nie miał znaczenia dla tej decyzji.

Ale menedżer grupy Jacek Adamczyk przekonuje: - Usłyszeliśmy, że utwór jest zbyt szowinistyczny.

- Nie wiem, nie wsłuchiwałam się w ten utwór i nie jestem specem od analizowania tekstów, ale sądzę raczej, że bliżej może być temu utworowi do poetyki piosenek kibicowskich, tak popularnych przed Euro 2012 - zastanawia się Elżbieta Zapendowska.

Lider Złych Psów śpiewa, że pochodzi z polskiej ziemi, jego rodzice to Polacy, i pragnie, aby ta polska kraina taką została. Nowak: - Chodziło o podziękowanie, że Polska istnieje.

- Zdziwiony jestem, że publiczna stacja tak potraktowała ten utwór - mówi Skiba. - Z moich doświadczeń wynika, że to komercyjne stacje są bardziej nieprzychylne dla polskiego rocka niż stacje publiczne.

Tymczasem zamieszanie wokół "szowinistycznego" kawałka Złych Psów zbiegło się z pojawieniem płyty w sklepach. I są tego efekty, płyta się nieźle sprzedaje, w niektórych sklepach trzeba się na nią zapisywać: - Nie planowaliśmy, aby ta sytuacja lansowała płytę. I bez takich chwytów reklamowych sprzedawałaby się dobrze, choćby z uwagi na świetny skład zespołu, na płycie gra basista Paweł Mąciwoda, był członkiem grupy Scorpions - podkreśla menedżer Złych Psów Jacek Adamczyk.

"Urodziłem się w Polsce" śpiewa już ulica. Na przykład podczas opolskich obchodów drugiej rocznicy katastrofy smoleńskiej.

Kukiz nagrywa sobie sam

Paweł Kukiz, lider grupy Piersi, to "weteran" piosenki zaangażowanej, walczył z cenzorami, występując w latach 80. w Jarocinie. Zasłynął ze swej przewrotności. Zamiast tekstów antypaństwowych, obowiązkowych dla punkowych grup, Paweł z kolegami śpiewał socrealistyczne utwory Tuwima, Gałczyńskiego i Brzechwy.

- Jakiś czas po koncercie zostałem wezwany do UKPiW (Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk). Cenzor dopytywał, dlaczego teksty wykrzyczane są do punkowych rytmów. Odpowiedziałem, że choć punku nie lubię, to uważam, iż tylko tą muzyką można trafić w sposób przekonujący do młodzieży z jedynie słusznymi tekstami. I że - mając przekonania komunistyczne - uważam, że wszelkie inne teksty, kontestujące jedynie słuszną drogę partii, są wodą na młyn wrogich nam kół i sprzeczne z zasadniczą linią polityki kulturalnej naszego państwa. Oczywiście cenzor nie uwierzył, ale ponieważ teksty, które śpiewałem, zostały oficjalnie opublikowane po 1945 roku, to nie było paragrafu, pod który podpadałoby moje jarocińskie wystąpienie.

"Mówi Bagdad"
(Krzysztof Skiba)
Jedzie Janek do Bagdadu, chce się bić
Młoda żona będzie w Polsce godnie żyć
muzułmanie chcą niewiernych wyciąć w pień
krew i pot na suchym piasku leje się
polska armia płaci marnie, każdy wie
coś z przemytu też się zgarnie, nie jest złe
znowu zamach był w Tirkicie, śmierci cień
samobójca z dynamitem zaczął dzień

Kukiz widzi też i dobre strony dawnej oficjalnej cenzury - W tamtych czasach w ustawie o cenzurze określone było, co wolno, a czego nie wolno powiedzieć, a w związku z tym, pisząc teksty, trzeba było się dobrze intelektualnie nagimnastykować, aby przemycić treści, na których nam zależało. Ułożyć je tak, żeby z jednej strony dla słuchacza było oczywiste, o co chodzi, a z drugiej, by cenzura nie miała przepisu, który mogłaby zastosować, aby zablokować publikację utworu.

Czasy się zmieniły, cenzura została zlikwidowana, ale problemy z publikacją tekstów zaangażowanych pozostały .
- Właściwie prawie wszystkie moje piosenki nagrywane z AYA RL i Piersiami przysparzały mi kłopotów - wspomina Opolanin. - Z piosenki "ZChN zbliża się" tłumaczyłem się w prokuraturze, którą z powodzeniem przekonałem, że ten tekst to dokument, sięga do faktów. Każdy mój rówieśnik w rodzinnym Niemodlinie wie, o jakie zdarzenie i o którego księdza chodziło. Uważam, że Najwyższy dał mi przyzwolenie na ten tekst. I nie mam wyrzutów sumienia, bo proszę spojrzeć np. na Niesiołowskiego, który z narodowca przepoczwarzył się w skrajnego liberała, czy Marcinkiewicza, któremu wartości chrześcijańskie przeszły w momencie pojawienia się Isabel.

Po zniesieniu cenzury Kukiz stał się niepoprawny dla prokuratury czy mediów sprzyjających władzy. Nic to, pisał dalej. Obnażył polską rodzinę "słowem silną". Oberwało się - sporą ilością wulgaryzmów - SLD ("Virus SLD"), potem Renacie Beger (na krążku "Piracka płyta"). Za tekst "Heil Sztajnbach", który był protestem wobec rewizjonistycznych haseł ziomkostwa piosenkarz został skrytykowany przez szefostwo Mniejszości Niemieckiej. - Są momenty, kiedy gram i śpiewam bardziej "popowo", takie projekty były realizowane z Janem Borysewiczem czy z Yugotonem. To utwory lżejsze, ale oczywiście nagrywane szczerze, z serca, dla ludzi. Tyle że mnie pozwalają zarobić, utrzymać się. Dzięki nim mogę też za własne pieniądze nagrywać piosenki, których nie puści mi żadne radio i wrzucić je "za free" do internetu. Tak było z "Heil Sztajnbach", "KGMO", "17 Września" czy " Afgańskie bagnety".

Ucieczka w anarchię?

Kiedyś Kukiz narażał się cenzorom, teraz politykom.

- Ci drudzy bardzo łatwo się obrażają - mówi. - Kiedy zacząłem kontestować politykę PO, a szczególnie jej podejście do bezpieczeństwa państwa - natychmiast "podłączono" mnie pod zwolenników PiS-u. Poparłem inicjatywę złożenia z okazji Święta Niepodległości kwiatów pod pomnikiem Romana Dmowskiego, zrobili ze mnie antysemitę. Dwa lata temu zwróciłem w programie telewizyjnym uwagę, że śledztwa w sprawie katastrofy w Smoleńsku nie powinno się pozostawiać Rosjanom , że lot miał charakter wojskowy i że skandaliczne było jego przygotowanie przez MON, BOR i inne służby - stwierdzili, że jestem zwolennikiem spiskowej teorii katastrofy i wybuchów na pokładzie samolotu. Dziś NIK i prokuratura właśnie takie zarzuty stawia organizatorom lotu. Czasem ręce opadają, ale uważam że mam obowiązek pisać i mówić o tym, co szkodliwe dla mojej ojczyzny.

"Urodziłem się w Polsce"
(z płyty Złych Psów)
Urodziłem się w Polsce
Ojciec Polak, matka Polka
Polskie miasto, polska łąka
Piękna nasza Polska cała
By ta Polska ocalała
Ale jeszcze my żyjemy
Wszystkim wkoło pokażemy
Jak wojować, jak wygrywać
Sprawiedliwie i gorliwie
Urodziłem się w Polsce! (4 razy)

Kukiz przygotowuje kolejną płytę, z piosenkami bardzo zaangażowanymi. Premiera płyty planowana jest na nieprzypadkowe daty, będzie to albo 17 września, albo 11 listopada. Teksty są już gotowe. - Mogę niektóre wam przesłać - mówi piosenkarz.

Kukiz, Kazik, Skiba - wszyscy cieszą się, że jest internet, w którym cenzura nie działa.

- Szczęście, że jest ten internet, ale jednocześnie istnieje niebezpieczeństwo, że niczym nie skrępowana wolność może zamienić się w anarchię - mówi Kukiz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska