Zakładamy ogród w stylu angielskim

Fot. Flor Bud
Fot. Flor Bud
Jesień to dobra pora na to, aby zaplanować swój wymarzony ogród. Mamy czas, aby zastanowić się nie tylko nad tym, jaka powinna być jego funkcja, ale też ile czasu jesteśmy w stanie poświęcić na ogrodowe prace.

Tydzień temu opisaliśmy ogród wiejski - idealnie pasujący do domków budowanych poza miastem, stylizowanych na dworkowe (z gankami, krużgankami, spadzistym dachem) czy do domów "ślązaków". To była propozycja dla osób tęskniących za sielskim przydomowym zakątkiem pełnym barw kwiatów, zapachu ziół, smaku owoców i warzyw. Potrzeba jednak sporo czasu, aby utrzymać taki ogród w należytym porządku. Co więc zrobić, jeśli zapracowany mieszkaniec domku na przedmieściu marzy o sielskiej zielonej przydomowej świątyni, ale nie ma czasu na jej plewienie i nie da sobie rady z grządkami pełnymi warzyw?

- Propozycją dla niego mogą być ogrody w stylu angielskim lub choćby taka aranżacja terenu wokół domu, aby znajdowały się tam choć wybrane elementy "anglika" - mówi Izabela Najwer z firmy Flor Bud w Czarnowąsach.

Klasyczny ogród angielski to teren, w którym rządzi asymetria i swoboda, ma też wyraźny charakter sentymentalny - czemu służą takie elementy architektury jak: stylizowane na antyk kolumny, wazony czy "średniowieczne ruiny murów". W małych 2-, 3-arowych ogródkach na przedmieściu trzeba jednak bardzo ostrożnie stosować małą architekturę, bo łatwo o efekt kiczowatości oraz przeładowania.

- Można zdecydować się na kamienną ławeczkę ukrytą w zieleni. Sprawdzą się też fragmenty kamiennego lub ceglanego muru czy kamienie - także zarośnięte np. pnączami, ale jednocześnie wyznaczające granice pewnych stref ogrodu - mówi nasz ekspert. - Z kamieni stosujemy najczęściej te wapienne. Ponieważ ogród angielski przypomina nieco wiejski - można też w rośliny wkomponować drewniane detale. Na większych przestrzeniach można sobie pozwolić na ministrumień z rzuconą nad nim drewnianą kładką.

Roślinność warto sadzić tak, aby w sposób naturalny okalała wydzielone już wokół domu strefy: np. podjazdy, granice działki, ewentualnie budynki gospodarcze. Obrzeża rabat powinny być geometryczne i lekko faliste.

Chlubą ogrodu angielskiego jest wypielęgnowany trawnik. Oznacza to: podlewanie, nawożenie, koszenie, wertykulację, napowietrzanie, odchwaszczanie. Ponoć angielska anegdota powiada, że dorodny trawnik wymaga co najmniej 300 lat pielęgnacji. Jeśli mamy w domu psa, warto dokładnie przeanalizować, gdzie nasz pupil najczęściej biega i dostosować do tego sadzoną tam roślinność. - Zdarzyło mi się już projektować ścieżki ogrodowe nie tylko pod potrzeby ludzi, ale i ich czworonogów. Pozwoliło to uchronić przed rozdeptaniem i rozkopaniem wrzosowisko czy pięknie utrzymaną trawę. - mówi Izabela Najwer.

Pielęgnacja "anglika" - poza opiekowaniem się trawnikiem - jest prostsza niż utrzymanie ogrodu wiejskiego, sprowadza się głównie do wycinania przekwitłych kwiatostanów, usuwania chwastów, spulchnianie gleby.

Jeśli miejsce na to pozwoli - trawnik warto uzupełnić rabatami kwiatowymi oraz drzewami i ozdobnymi krzewami.

Ulubionym kwiatem jest róża, w tym ta wysokopienna, która może piąć się obok ławki ustawionej w zacisznym zakątku. Elementem rozpoznawczym ogrodu angielskiego są zaś różane bramy, ale tu znów trzeba pamiętać, aby nie upstrzyć nimi małego terenu wokół domku na przedmieściu. Czasami jedna brama odpowiednio wkomponowana na przykład w ścieżkę wiodącą do domu czy altanki w zupełności wystarczy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska