Zakochujemy się w zapachu?

Redakcja
Tomasz Grzyb, psycholog społeczny.
Tomasz Grzyb, psycholog społeczny.
Rozmowa z Tomaszem Grzybem, psychologiem społecznym.

- Przed nami wakacje - czas romansów, wielkich miłości, podrywu. Ponoć to pierwsze 30-60 sekund przesądza o tym, czy się zakochamy czy nie. To prawda?
- Nieprawda. Choć oczywiście liczy się pierwsze wrażenie, jak zawsze przy zawieraniu nowych znajomości. Jednak każdy z nas zna pary, i to szczęśliwe, których znajomość zaczynała się od antypatii lub wręcz znienawidzenia się. I - później jednak - te wielkie negatywne uczucia przerodziły się w miłość.

- To skąd biorą się w literaturze te pioruny miłosne, które dosięgają delikwentów?
- Z biologii. Na przykład z zapachu, i nie chodzi mi o zapach dezodorantu czy perfum, ale o naturalny zapach, na przykład potu. Otóż przez lata ewolucji nos ludzki został przez naturę obdarzony umiejętnością selekcjonowania ewentualnych partnerów i partnerek, przy pomocy zapachów. Z biologicznego punktu widzenia pożądane jest, aby para została stworzona przez osobników o zupełnie różnych systemach immunologicznych. Dzięki temu ich potomstwo będzie najzdrowsze. Informacja genetyczna o systemie immunologicznym zakodowana jest właśnie w zapachu. Dlatego przedstawiciele przeciwnych płci będą reagować na zapachy.

- A więc: jeśli mężczyzna chce zrobić na kimś wrażenie, to ma się nie myć?
- Nie - myj się, ale też nie otaczaj się chmurą obcych syntetycznych zapachów, bo możesz stracić szansę wywarcia na kimś owego piorunującego wrażenia.
- O co kobieta powinna zadbać, aby takiej szansy nie stracić?
- O figurę, przy czym nie chodzi o to, aby się głodzić i mieć sylwetkę o rozmiarze 36, tylko taką, aby stosunek bioder do talii wynosił: 0,7. Stosunek ten świadczy o dużej szansie na zapłodnienie i pomyślny poród. Przedstawiciele obu płci powinni też zadbać o cerę i włosy. Skóra zdrowo wyglądająca, jak i puszyste i błyszczące włosy są sygnałem: ten organizm jest zdrowy. Uruchamia w nas atawistyczny mechanizm dążenia do kontaktu seksualnego z daną osobą. Jak wiadomo, seks w świecie zwierząt służy prokreacji, a w tym celu należy znaleźć zdrowego osobnika.

Tomasz Grzyb, psycholog społeczny.

- Więc aby odnieść sukces w miłości, należy zachowywać się jak zwierzę?
- Nie, bo człowiek tym różni się od zwierząt, że jest istotą świadomą. Poza atawistycznymi odruchami - myślimy. Miłość, w tym fizyczna, nie jest dla nas jedynie sposobem przedłużenia gatunku. To uczucie wyższego rzędu. Chcemy być z partnerem, który da nam poczucie spełnienia oraz zrozumienia, z którym będziemy stanowić jedność nie tylko w sensie fizycznym, ale i emocjonalnym oraz psychicznym. I dlatego m.in. można się zakochać w osobie, która początkowo wywarła na nas jak najgorsze wrażenie.

- Ponoć mężczyźnie zależy na posiadaniu kobiety, którą może się pochwalić. A kobiecie - na posiadaniu mężczyzny, który daje jej poczucie bezpieczeństwa.
- Takie jest powszechne przekonanie i wielu funkcjonuje wedle tego schematu. Ale i tu badania też pokazują pewne niekonsekwencje. Oto profesor Andrzej Szmajke przeprowadził badania, z których wynika, że kobiety chętniej wskazują panów z szerokimi barami jako swych partnerów, ale jednocześnie panom o wątłej figurze przypisują takie cechy jak delikatność i opiekuńczość. Trudno do końca przewidzieć, jaki mężczyzna podbije serce kobiety.

- Czym jest miłość?
- Dopiero co dyskutowałem na ten temat ze swymi studentami. Każdy ma swoją definicję tego stanu, a moja brzmi tak: miłość jest wtedy, kiedy robimy dla niej rzeczy wbrew własnemu interesowi, rzeczy które się - z racjonalnego punktu widzenia - nie opłacają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska