MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakręt Śmierci rozkopany. Drogowcy zdejmują nawierzchnię, droga zamknięta na wiele tygodni

Jerzy Wójcik
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Popularny wśród kierowców i turystów Zakręt Śmierci zamknięto na kilka najbliższych tygodni. To miejsce z efektowym punktem widokowym na Karkonosze, wymagało pilnego remontu i drogowcy mogli czekać tylko do końca wakacji. Teraz ostro zabrali się do pracy, a droga na Zakręcie Śmierci jest rozbierana na części pierwsze i będzie naprawiana, tak by przed zimą jeździło się tam bezpiecznie. Zobaczcie najnowsze zdjęcia z tego remontu, widać na nich doskonale, że Zakręt Śmierci znajdował się już w fatalnym stanie technicznym, walczono tam z dziurami, a łata dosłownie wyrastała na łacie.

Droga wojewódzka nr 358, zwana także Szosą Sudecką, to bardzo popularna trasa, łącząca górskie kurorty Sudetów: Szklarską Porębę i Świeradów-Zdrój. I jest to faktycznie jedyne połączenie prowadzące przez góry, z którego mogą korzystać kierowcy pomiędzy tymi miastami. A dokładniej rzecz biorąc - mogli, bo od początku września został zamknięty popularny Zakręt Śmierci, położony właśnie na tej drodze. Teraz, by przejechać ze Szklarskiej Poręby do Świeradowa lub w przeciwnym kierunku, trzeba dołożyć około 30 kilometrów i zjechać z gór.

CZYTAJ TEŻ:

Drogowcy z Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei czekali do końca wakacji z rozpoczęciem prac, które spowodowały uciążliwości dla kierowców. Dłużej już nie mogli, bo stan nawierzchni na zakręcie tworzącym niemal 180 stopniowy łuk i dojazdach do niego, był katastrofalny. Drogowcy będą m.in.:

  • wzmacniać jego konstrukcję ,
  • układać nowe warstwy asfaltu,
  • remontować pobocza i przepusty,
  • odmulać przydrożne rowy,
  • odmalowywać znaki poziome.

Zobacz najnowsze zdjęcia z remontowanego Zakrętu Śmierci - kliknij w link do galerii poniżej

Rozpoczęły się prace przy remoncie ważnej drogi na styku Karkonoszy i Gór Izerskich. Trasa nr 358 ze Szklarskiej Poręby do Świeradowa-Zdroju, wraz ze słynnym Zakrętem Śmierci, będzie przejezdna dopiero 23 listopada tego roku.

Zakręt Śmierci rozkopany. Drogowcy zdejmują nawierzchnię, dr...

Prac do wykonania jest sporo, a czasu nie ma aż tak wiele, bo roboty mają zakończyć się 23 listopada tego roku. Stąd już w pierwszych kilku dniach robotnicy ostro zabrali się do pracy. Nawieziono kruszywo niezbędne do napraw, zdemontowano część kostki brukowej na poboczach drogi oraz zdjęto asfalt w miejscach, gdzie doszło do głębszych zniszczeń nawierzchni. Zakręt Śmierci przypomina teraz plac budowy. Nie działa budka z jedzeniem i pamiątkami, nieczynny jest parking tuż przy zakręcie, a z dwóch stron obowiązuje zakaz ruchu. Wcześniej kierowcy dowiadują się, że droga, którą jadą jest "ślepa".

Oto mapa objazdu:

Niestety, podczas ostatniego weekendu, wielu z nich nic nie robi sobie z zakazu. Jedni urządzili sobie parking na fragmencie drogi przed miejscem zamknięcia, a jeszcze inni rozsuwali plastikowe separatory, którymi drogowcy zablokowali przejazd i w najlepsze wjeżdżali na zamknięty teren, ignorując znak B-1 czyli zakaz ruchu. Tymczasem ograniczenie, które wprowadza ten znak, opisane jest w kodeksie bardzo krótko i przejrzyście - "zakaz ruchu w obu kierunkach", i jeśli pod znakiem nie znajduje się żadna tabliczka (a tutaj się nie znajduje), nie przewiduje wyjątków.

Kierowcy urządzili sobie parking tuż przed miejscem, gdzie obowiązuje zakaz ruchu. Część z nich rozsuwa separatory i przejeżdża przez teren, gdzie prowadzone
Kierowcy urządzili sobie parking tuż przed miejscem, gdzie obowiązuje zakaz ruchu. Część z nich rozsuwa separatory i przejeżdża przez teren, gdzie prowadzone są prace, narażając się na mandat w wysokości nawet 5000 złotych! Jerzy Wójcik

Na co narażają się beztroscy kierowcy? Otóż kara za to wykroczenie nie jest sprecyzowana w taryfikatorze. Czy to dobrze? Dla kierowcy, który "wjechał pod" taki zakaz i do tego będzie się upierał, że nie widział znaku, albo wymyślał inne historie - to zdecydowanie kiepska informacja. A to dlatego, że kara finansowa jest uznaniowa i policjant może wymierzyć ją w przedziale od 200 zł do nawet 5000 zł. A jeśli kierowca zostawił auto "za zakazem", może być odholowane na jego koszt.

ZOBACZ TAKŻE:

Gdyby policjanci lub straż miejska pojawili się na Zakręcie Śmierci w miniony weekend, nie nadążyliby wystawiać mandatów. Otrzymaliby je nie tylko kierowcy samochodów, ale także motocykliści i rowerzyści, którzy urządzają sobie wycieczki przez teren objęty zakazem. Warto dodać, że w myśl przepisów o ruchu drogowym, znak dotyczy także kolumn pieszych, ale nie obowiązuje już pojedynczych pieszych, którzy nie stanowią kolumny w rozumieniu kodeksu. Stąd też czynne pozostają szlaki przebiegające przez Zakręt Śmierci czy punkt widokowy położony tuż obok niego.

TUTAJ ZNAJDUJE SIĘ SŁYNNY ZAKRĘT ŚMIERCI NA DRODZE ZE SZKLARSKIEJ PORĘBY DO ŚWIERADOWA

ZAKRĘT ŚMIERCI NA DAWNYCH FOTOGRAFIACH:

Tak wyglądał Zakręt Śmierci przed 1939 rokiem. Co ciekawe, wówczas nie obowiązywała jeszcze taka nazwa. Ten efektowny fragment drogi został zbudowany
Tak wyglądał Zakręt Śmierci przed 1939 rokiem. Co ciekawe, wówczas nie obowiązywała jeszcze taka nazwa. Ten efektowny fragment drogi został zbudowany jeszcze przez Niemców w latach 1935-1937. Dopiero po II wojnie światowej, gdy doszło tam do kilku wypadków ze skutkiem śmiertelnym, przyjęło się obowiązujące do dziś nazewnictwo. źródło: Fotopolska.eu
Tak wyglądał Zakręt Śmierci przed 1939 rokiem. Co ciekawe, wówczas nie obowiązywała jeszcze taka nazwa. Ten efektowny fragment drogi został zbudowany
Tak wyglądał Zakręt Śmierci przed 1939 rokiem. Co ciekawe, wówczas nie obowiązywała jeszcze taka nazwa. Ten efektowny fragment drogi został zbudowany jeszcze przez Niemców w latach 1935-1937. Dopiero po II wojnie światowej, gdy doszło tam do kilku wypadków ze skutkiem śmiertelnym, przyjęło się obowiązujące do dziś nazewnictwo. źródło: Fotopolska.eu

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska