Zespół z Kędzierzyna-Koźla wygrał pierwsze cztery mecze sezonu i z dorobkiem 11 oczek zasiadł w fotelu lidera. W sobotę podejmuje Politechnikę Warszawa, która ma na koncie 3 pkt i lokuje się na 7. miejscu.
- Mamy nadzieję na piąte zwycięstwo. Gramy przecież przed własną publicznością, a co jeszcze ważniejsze chcielibyśmy dopisać do swojego konta kolejne trzy punkty - deklaruje Mierzejewski.
Na papierze zdecydowanym faworytem jest ZAKSA. Ale analizując dotychczasowe mecze nie można skazywać gości na porażkę. Przede wszystkim siatkarze z Warszawy dotąd lepiej radzili sobie na wyjazdach. Wszystkie punkty wywalczyli bowiem na obcych parkietach, wygrywając 3:2 w Częstochowie i przegrywając w tie beraku w Jastrzębiu.
- Z Częstochową zdobyli dwa punkty, z Jastrzębiem jeden, to teraz czas na zero - żartował środkowy ZAKSY Wojciech Kaźmierczak. - A na poważnie to nikt nie lekceważy przeciwników. Jesteśmy mocno zmobilizowani.
Siatkarze z Kędzierzyna u siebie wydają się zbyt spięci. Słabo wypadli w meczu z Delectą Bydgoszcz, o mało nie stracili punktu z Jadarem Radom.
- Gramy z trudnym rywalem, który faktycznie na wyjazdach prezentuje się bardzo dobrze - uważa libero ZAKSY. - Nie wiem, czy nasz sobotni rywal nie będzie najtrudniejszym z wszystkich, z którymi dotąd graliśmy. W Politechnice jest doświadczony Radek Rybak, który potrafi sam wygrywać mecze. Bardzo dobrze w ataku i zagrywce prezentuje się środkowy Jurii Gladyr. Myślę, że na tych dwóch zawodnikach będziemy musieli się skupić w bloku i przyjęciu.
Kibiców kędzierzyńskiej ekipy cieszy wzrost formy Kanadyjczyka Terenca Martina. W pierwszym meczu w Rzeszowie z powodu kontuzji nie zagrał, w drugim z Delectą został zmieniony, ale w ostatnich występach zasygnalizował swoje wysokie umiejętności. Co ważne, poza Danem Lewisem, który ma być gotowy do gry w połowie grudnia, wszyscy pozostali zawodnicy trenują na pełnych obrotach i są do dyspozycji trenera Krzysztofa Stelmacha.
- Wszyscy ostro trenujemy i każdy z chłopaków aż pali się do gry - zaznacza Marcin Mierzejewski.
Goście też są w bojowych nastrojach.
- Przed meczem jeden punkt wziąłbym w ciemno, ale jak zawsze zagramy o pełną pulę - zapowiada Krzysztof Kowalczyk, trener gości.
Szkoleniowiec gości kładzie nacisk na zagrywkę. Jego zdaniem, kto pierwszy wstrzeli się w tym elemencie będzie dyktował warunki gry.
- W ostatnim meczu z Resovią (Politechnika przegrała u siebie 0:3 - przyp. red.) mieliśmy z tym elementem ogromne kłopoty - zauważa Kowalczyk. - Wynikały one z tego, że na treningach szkoda nam było czasu na szlifowanie serwisu. Ważniejsze dla mnie jest zgranie zespołu oraz współpraca rozgrywających ze środkowymi i skrzydłowymi. W ostatnim tygodniu na zagrywkę zwróciliśmy szczególną uwagę.
Na początku tygodnia kilku graczy AZS-u narzekało na przeziębienia, ale w meczu z ZAKSĄ trener powinien mieć do dyspozycji cała kadrę.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Warszawa, sobota, godz. 17.00, hala ul. Mostowa. Bilety: 15 zł normalny, 5 zł ulgowy (młodzież do 16 lat za okazaniem legitymacji szkolnej).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?