Drużyna z Kędzierzyna-Koźla wygrała oba wcześniejsze mecze, choć kompletu punktów nie zdobyła. Na inaugurację sezonu w Radomiu triumfowała dopiero po tie breaku, a w miniony piątek pokonała Politechnikę Warszawa bez straty seta.
W obu meczach bolączką było falowanie poziomu gry. Nasi siatkarze popełniali sporo błędów w zagrywce, nie prezentowali też najwyższej skuteczności w kontrataku.
- Chyba najbardziej musimy pracować nad stabilną zagrywką - uważa środkowy naszej drużyny Jurij Gladyr. - Nawet kiedy trener mówi, żeby wprowadzać piłkę konsekwentnie i bez ryzyka, to i tak popełniamy błędy. Poza tym nasza gra nie jest jeszcze w stu procentach drużynowa. W zespole jest bardzo dużo nowych twarzy, zgrywamy się, razem jesteśmy niewiele ponad tydzień.
Podobne obserwacje ma szkoleniowiec naszej drużyny Ferdinando de Giorgi. Po meczu z Politechniką, w którym trzeci set omal nie padł łupem gości, szczególną uwagę zwracał na zbyt dużą ilość niewymuszonych błędów.
- Podaliśmy rękę przeciwnikowi, bo popełniliśmy mnóstwo błędów zwłaszcza w zagrywce, psując ich osiem, z czego cztery przed pierwszą przerwą techniczną – analizuje trener Zaksy. - To jest błąd, którego nie możemy więcej powtarzać. Prowadząc dwa zero w setach musimy zachować koncentrację, bo inaczej pomagamy zawodnikom drużyny przeciwnej wrócić do gry i podjąć walkę. W naszej grze jest jeszcze dużo do zrobienia, ale jesteśmy bardzo zadowoleni bo zdobywamy punkty.
O kolejne trzy Zaksa powalczy w środę z MKS-em Będzin. Rywal w ostatniej kolejce nie ugrał seta w wyjazdowym starciu ze Skrą Bełchatów, ale w pierwszej kolejce podjął twardą walkę z Jastrzębiem. Choć przegrywał w setach 0:2, to doprowadził do tie breaku, w którym uległ na przewagi 15:17.
- Kalendarz ułożył się dla nas dobrze, bo do szóstej kolejki, w której zagramy w Rzeszowie, mamy zespoły teoretycznie słabsze i dla nas to czas, by się zgrać i by przystąpić do tych mocnych rywali już z większym ograniem i pewnością – uważa Gladyr. - Liga idzie bardzo szybko, od niedzieli przygotowujemy się pod Będzin i zechcemy znowu wygrać za trzy punkty.
Grzegorz Bociek (z lewej) wrócił na parkiety w bardzo dobrym stylu. Atakujący Zaksy w meczach z Czarnymi Radom i Politechniką Warszawa zaprezentował się z jak najlepszej strony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?