Na pewno można ich porównać do siatkarskiej Barcelona, skoro regularnie wygrywają wszystko: klubowe mistrzostwo świata, czy - poza zeszłym sezonem - ligę mistrzów. To trudny i wymagający przeciwnik - przyznaje przyjmujący naszej drużyny Michał Ruciak.
Dla drużyny z Kędzierzyna-Koźla to będzie okazja do rewanżu za porażkę 0:3 przed tygodniem we Włoszech. Nasza drużyna wprawdzie uległa, ale pokazała, że od naszpikowanych światowymi gwiazdami przeciwników nie dzieli jej przepaść.
W dwóch pierwszych setach bardzo długo ZAKSA była o 2-3 punkty przed rywalem. Niestety, w końcówkach brakowało utrzymania jakości akcji.
- Zaważyły końcówki, ale by wygrać z takim rywalem to już na początku, jak i w środku partii nie można sobie pozwolić na błędy - zastrzega Ruciak. - Trento jest najmocniejszym zespołem na świecie i chcąc ich pokonać musimy grać równo, ograniczając własne błędy.
Niestety, podopieczni Daniela Castellaniego wciąż muszą walczyć w okrojonym składzie. Środkowy Łukasz Wiśniewski, który naderwał mięsień łydki, musi jeszcze kilka tygodni pauzować. Podobnie libero Piotr Gacek, który najpierw doznał urazu stawu kolanowego, a przed tygodniem we Włoszech dostał ataku wyrostka robaczkowego i niezbędna była operacja. Zabieg przeszedł w kędzierzyńskim szpitalu. Przed tygodniem awaryjnie zastąpił go Siergiej Kapelus, natomiast w lidze na tej pozycji gra młody Łukasz Kaziura.
- Decyzja o tym, w jakim składzie zespół wyjdzie do gry zapadnie dopiero w środę - mówi drugi szkoleniowiec Zaksy Sebastian Świderski. - W Lidze Mistrzów nie ma limitów obcokrajowców, więc możemy jeszcze przećwiczyć kilka wariantów.
- Łukaszu gra najlepiej jak potrafi, ale takiego doświadczenia jak Piotrek nie ma. Będziemy mu pomagać i wspierać. Jeśli zagra tak, jak w meczu z Delectą to będzie dobrze - uważa środkowy naszej drużyny Marcin Możdżonek. W niedzielę w Bydgoszczy nasz libero zagrał nieźle, ale ZAKSA doznała pierwszej porażki w PlusLidze, a drugiej z rzędu w sezonie (po przegranej we Włoszech).
- Zabrakło nam trochę odpowiedniej mentalności i sił - uważa Michał Ruciak. - Od początku sezonu mieliśmy okres bardzo dobrej gry. Porażka w Trento jakby troszkę podcięła skrzydła, pojechaliśmy do Bydgoszczy po ciężkich podróżach, co nie służy. Nie ma co jednak się usprawiedliwiać. Trzeba walczyć dalej i każdy z nas musi walczyć tak, by tych porażek było jak najmniej. We Włoszech graliśmy nieźle i przy odrobinie szczęścia w dwóch pierwszych setach można było coś ugrać i mecz mógłby się inaczej potoczyć. Pozostaje nam zrewanżować się na własnym parkiecie.
- Trentino to najlepszy zespół na świecie, ale na pewno jest do ogrania - dodaje Sebastian Świderski. - A naszym dodatkowym atutem będzie hala pełna kibiców. U siebie możemy liczyć na duże wsparcie.
Goście, którzy w niedzielę w tie breaku pokonali mistrzów Włoch i lidera Serie A Lube Banca Macerata, wczoraj przylecieli do Polski.
- ZAKSA zrobi wszystko, aby wygrać i wrócić do wyścigu o pierwsze miejsce w tabeli naszej grupy - uważa środkowy naszych rywali Mitar Djuric. - Musimy być skoncentrowani od pierwszej piłki, bo to nie będzie ławy mecz.
Spotkanie Ligi Mistrzów pomiędzy Zaksą a Trentino rozpocznie się o godz. 18.00. Transmisja w Polsacie Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?