Protokół
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Effector Kielce 3:1 (22, 21, -20, 22)
ZAKSA: Zagumny, Ferens, Gladyr, Bociek, Kooy, Wiśniewski, Gacek (libero) - Ruciak, Schneider, Możdżonek. Trener Sebastian Świderski.
Effector: Lipiński, Staszewski, Dryja, Romanutti, Poglajen, Polański, Sufa (libero) - Kaczmarek (libero), Jungiewicz, Bieniek, Wolański. Trener Dariusz Daszkiewicz.
Sędziowali: Dariusz Jasiński (Bydgoszcz) i Jacek Broński (Murowana Goślina). Widzów 1000.
W pierwszym secie wyrównana walka trwała do drugiej przerwy technicznej, na którą gospodarze schodzili prowadząc 16:15. Potem przejęli inicjatywę. Prowadzili już nawet 23-18 i choć kielczanie zdobyli trzy punkty z rzędu, to dogonić ZAKSY już nie zdołali.
W drugiej odsłonie nasz zespół odskoczył w połowie seta. Ze stanu 11-10 zrobiło się 14-11 m.in. po dwóch świetnych serwisach Jurija Gladyra. Potem podopieczni trenera Sebastiana Świderskiego mogli w spokoju kontrolować przebieg wydarzeń na parkiecie.
Kiedy w trzeciej odsłonie zrobiło się 6-3 po asie serwisowym Dicka Kooya wydawało się, że spotkanie zakończy się gładkim 3:0. Goście nie dali jednak za wygraną. Od stanu 11-11 zdobyli cztery punkty z rzędu, a w ich szeregach wyróżniali się rezerwowi: atakujący Sławomir Jungiewicz i środkowy Mateusz Bieniek. Seta kielczanie zakończyli efektownym blokiem na Michale Ruciaku.
W czwartym secie od stanu 10-10 ZAKSA zdobyła pięć punktów z rzędu (m.in. dwa asy Kooya), ale za chwilę tę przewagę całkowicie straciła. Kędzierzynianie potrafili jednak znów odskoczyć na 21-17 (dwa bloki na Jungiewiczu). Dwa zepsute ataki Grzegorza Boćka sprawiły, że zrobiło się trochę nerwowo (23-22), ale dwie ostatnie akcje już Bociek dobrze wykończył.
Komentarze trenerów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?