ZAKSA Kędzierzyn-Koźle okazała się lepsza od Trefla Gdańsk

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Rozgrywający Zaksy Benjamin Toniutti rozegrał w Gdańsku popisową partię.
Rozgrywający Zaksy Benjamin Toniutti rozegrał w Gdańsku popisową partię. Sławomir Jakubowski
Nasza drużyna zwyciężyła na wyjeździe 3:0 w meczu 14. kolejki PlusLigi.

Tym samym kędzierzynianie podtrzymali miano niepokonanych w obecnym sezonie ligowym. Uczynili to w bardzo dobrym stylu, ponieważ zespół z Gdańska plasował się przed rozpoczęciem starcia w ścisłej czołówce, na 3. miejscu w tabeli. Siatkarze Zaksy zupełnie nie pozwolili mu jednak rozwinąć skrzydeł.

Od początku spotkania ich mocną bronią była zagrywka. Kolejni zawodnicy mistrzów Polski wyrządzali tym elementem szkody po stronie Trefla. Szczególnie dużo kłopotów sprawiały gdańszczan skrócone serwisy. Nasi zawodnicy szybko wypracowali sobie kilka punktów przewagi, którą spokojnie utrzymywali właściwie przez całego pierwszego seta. Gospodarze złapali z nimi kontakt jedynie po serii nieudanych ataków Maurice'a Torresa, kiedy prowadzenie ekipy z Kędzierzyna-Koźla zmalało do stanu 14:13. Potem jednak koncertowo prezentował się jej francuski rozgrywający Benjamin Toniutti, prowadząc swój zespół do pewnej wygranej.

W drugiej odsłonie kontynuował on swoje popisy, ale otrzymywał też duże wsparcie od pozostałych kolegów. Przede wszystkim, po nieudanym, środowym występie w Lidze Mistrzów z Trentino Volley, wysoką dyspozycję odzyskał belgijski przyjmujący Sam Deroo. Swoimi kolejnymi zagraniami w ofensywie udowadniał, że dołek formy w ostatnim meczu był tylko "wypadkiem przy pracy". Jedyny problem ZAKSA miała z ograniczeniem poczynań atakującego Trefla Damiana Schulza. Nie przeszkodziło jej to jednak w odniesieniu kolejnego pewnego zwycięstwa.

Najwięcej problemów nasza ekipa miała z przypieczętowaniem sukcesu w całym spotkaniu. W trzeciej partii w jej szeregi kilkakrotnie wkradły się bowiem momenty rozluźnienia, skutkujące brakiem należytej dokładności w różnych aspektach. Znów natomiast kędzierzynianie spisali się bardzo dobrze w najważniejszych momentach. Począwszy od stanu 17:17, najpierw świetnymi zagrywkami dał się rywalom z Pomorza we znaki Torres, zaś w ostatniej akcji popisowo zagrali ze sobą dwaj najlepsi aktorzy widowiska - Toniutti oraz Deroo.

Przed Zaksą jeszcze jeden mecz w 2017 roku. 30 grudnia, na zakończenie zmagań w pierwszej części fazy zasadniczej, podejmie ona wicemistrza Polski - Skrę Bełchatów.

Trefl Gdańsk - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (-20, -20, -23)
Trefl: Sanders, Mika, Nowakowski, Schulz, Szalpuk, McDonnell, Olenderek (libero) - Ferens, Grzyb, Jakubiszak, Kozłowski, Niemiec. Trener Andrea Anastasi.
ZAKSA: Toniutti, Buszek, Bieniek, Torres, Deroo, Wiśniewski, Zatorski (libero) - Semeniuk. Trener Andrea Gardini.
Sędziowali: Maciej Twardowski (Radom), Szymon Pindral (Kielce).
Widzów 3200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska