Zaksa Kędzierzyn-Koźle pewnie wygrała w Lubinie z Cuprum

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Aleksander Śliwka (z lewej) i Łukasz Wiśniewski dali się lubinianom mocno we znaki.
Aleksander Śliwka (z lewej) i Łukasz Wiśniewski dali się lubinianom mocno we znaki. Oliwer Kubus
Zaksa Kędzierzyn-Koźle szybko pozbierała się po sobotniej porażce z Resovią Rzeszów 0:3. W takim samym stosunku w środę wieczór nasi siatkarze wygrali bowiem w Lubinie z Cuprum.

Przyjezdni mocno weszli w mecz gdyż przy zagrywce Łukasza Wiśniewskiego wykorzystali trzy pierwsze piłki. Następnie nie zwalniali tempa i niebawem było już 6:1 dla nich.

Potem co prawda miedziowi próbowali się jeszcze im postawić, jednak kędzierzynianie cały czas utrzymywali przewagę trzech, czterech akcji. Do tego w pewnym momencie na zagrywce pojawił się Rafał Szymura i jeszcze bardziej powiększył przewagę gości do stanu 15:9.

Gdy z kolei przy stanie 19:13 trener miejscowych zaczął wprowadzać rezerwowych stało się jasne, że ten set już należy do Zaksy, która faktycznie wygrała go do 18 i to mimo tego, że Andrea Gardini również dał odpocząć dwóm graczom.

Początek drugiej odsłony był już zupełnie inny. Aż do remisu po 5 trwała niesamowicie wyrównana walka. Do czasu, aż w polu serwisowym nie pojawił się „Wiśnia”, który to w znacznej mierze sprawił, że jego zespół zdobył trzy punkty pod rząd.

I tak wytworzona bezpieczna przewaga utrzymywała się długo. Mało tego, w pewnym momencie nasi siatkarze znowu nieco podkręcili grę i mieli już pięć „oczek” przewagi (17:12). I wtedy czas wziął trener miejscowych, co… poskutkowało.

Nie od razu, ale jednak jego podopieczni stopniowo niwelowali straty, aż wynosiły one tylko dwie piłki. Wtedy to jednak odpowiedni zareagowali przyjezdni. Dwie kolejne akcje przechyli na swoją korzyść i w końcówce udowodnili swoją wyższość, choć nie bez kłopotów…

Gdy trzecia partia rozpoczęła się od 1:0 dla Zaksy po serwach Wiśniewskiego kibice rywali mogli mieć obawy. I te faktycznie się potwierdziły, ale za sprawą Benjamina Toniuttiego, który zagrywał tak, że kędzierzynianie wyszli na prowadzenie 5:1.

I zaczęła się mała zabawa „kotka i myszkę”. Raz to bowiem przyjezdni zdobywali dwa punkty z rzędu, raz to gospodarze… Az wreszcie Cuprum doszło podopiecznych Gardiniego na jeden punkt (14:13) i tym razem to on postanowił dość szybko skorzystać z opcji time out.

W tym wypadku pomogło, ale na chwilę, bo po skutecznych atakach Aleksandra Śliwki i Szymury przyjezdni znowu nieco odskoczyli. Miejscowi jednak jeszcze raz zwarli szeregi i doprowadzili do remisu po 21. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali przedstawiciele naszego zespołu i zwyciężyli do 22.

Warto odnotować, iż MVP został wybrany Aleksander Śliwka

Cuprum Lubin - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (18:25, 22:25, 22:25)
Cuprum:
Gorzkiewicz, Smith, Wachnik, Marcyniak, Ziobrowski, Smoliński, Gruszczyński (libero) oraz Toobal, Boruch, Patucha, Grobelny, Biegun i Zawalski.
ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Wiśniewski, Kaczmarek, R. Szymura, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Stępień i Shaw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska