ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zaczyna II rundę rozgrywek

Daniel Polak
W pierwszym meczu z Fartem Kielce Jurij Gladyr (atakuje) dość pewnie radził sobie z blokiem Macieja Pawlińskiego i Adama Kamińskiego.
W pierwszym meczu z Fartem Kielce Jurij Gladyr (atakuje) dość pewnie radził sobie z blokiem Macieja Pawlińskiego i Adama Kamińskiego. Daniel Polak
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zagra dziś z Fartem Kielce.

Nasz zespół ma teoretycznie znacznie lepszy skład, czego dowodem są wyniki w tym sezonie. Ekipy z Kielc absolutnie nie można jednak lekceważyć. Dość wspomnieć, że w Kielcach przegrało 1:3 Jastrzębie, a niespełna dwa tygodnie temu mistrz Polski - Skra Bełchatów mocno się tam męczył, by ostatecznie wygrać tylko 3:2.

- Fart może mecz z nami grać na luzie, bo to od nas oczekuje się zwycięstwa w tym spotkaniu - ocenia przyjmujący ZAKSY Michał Ruciak. - Odpada więc im presja, bo teoretycznie nikt na nich nie liczy. W takiej sytuacji lżej się gra. My musimy wyjść na parkiet, zrobić swoje i wygrać.

Kielczanie to nieobliczalny zespół. Potrafił wygrać z Jastrzębiem, postraszyć Skrę, ale jednocześnie uległ też najsłabszemu w lidze Treflowi Gdańsk, a tuż przed świętami odpadł z Pucharu Polski przegrywając na wyjeździe 0:3 z I-ligowym MKS-em Będzin.

W I rundzie fazy zasadniczej ZAKSA wygrała u siebie z Fartem 3:1, ale w pierwszym secie została rozbita przez gości przegrywając do 18. Trzy następne odsłony należały do kędzierzynian, którzy wygrali w nich kolejno do 21, 16 i 21. Tamten mecz sprzed prawie trzech miesięcy był potwierdzeniem tego, że Fart to zespół chimeryczny. Po świetnej grze w pierwszej odsłonie w następnych zaprezentował się już znacznie gorzej.

W składzie drużyny z Kielc nie brakuje jednak uznanych zawodników jak dwaj reprezentanci Francji: rozgrywający Pierre Pujol i przyjmujący Xavier Kapfer. Ciekawe jak na ich tle zaprezentują się “nasi" Francuzi: Guillaume Samica i Antonin Rouzier. Bardzo groźny jest też szwedzki atakujący Marcus Nilsson.

W naszej ekipie zabraknie kontuzjowanego Patryka Czarnowskiego. Nie zagra również pozyskany trzy dni temu Czech Jiri Popelka. Bez nich ZAKSA będzie się starać wyjść z dołka w jaki wpadła. Po siedmiu zwycięstwach z rzędu przed przerwą na Puchar Świata, ostatnie dwa mecze ligowe, już po nim, nasi siatkarze przegrali. O ile porażka 2:3 z Jastrzębiem u siebie wielką niespodzianką nie była, to już przegrana na wyjeździe 1:3 z młodym zespołem AZS-u Olsztyn jest bardzo bolesna.

Tymczasem kalendarz meczów mimo okresu świąteczno-noworocznego jest dość napięty i nie było mowy o oszczędzaniu przez trenera Krzysztofa Stelmacha zespołu na treningach. Po meczu w Kielcach naszą drużynę czekają dwa mecze ćwierćfinałowe Pucharu Polski z Delektą Bydgoszcz (4.01 u siebie i trzy dni później rewanż na wyjeździe) oraz kluczowe w walce o 2. miejsce w grupie Ligi Mistrzów spotkanie w
Kędzierzynie-Koźlu z hiszpańskim CAI Teruel (10. stycznia).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska