ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zagra dziś w Belgradzie

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
W Belgradzie swoje szanse powinni dostać Sebastian Warda (z lewej) i Sergiej Kapelus.
W Belgradzie swoje szanse powinni dostać Sebastian Warda (z lewej) i Sergiej Kapelus. Sławomir Jakubowski
W ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów ZAKSA zagra dziś w Belgradzie. Nasza drużyna awans ma już w kieszeni, ale chce zwycięsko zakończyć rywalizację w grupie C.

Przed tygodniem w Kędzierzynie-Koźlu podopieczni Krzysztofa Stelmacha łatwo pokonali mistrza Hiszpanii, drużynę CAI Teruel, pieczętując awans do fazy pucharowej Champions League.

- Choć nasz cel jakim było wyjście z grupy już został osiągnięty, to nie odpuścimy meczu z Partizanem Belgrad - zapewnia środkowy ZAKSY Wojciech Kaźmierczak. - Zechcemy wygrać, bo zwycięstwa budują atmosferę w drużynie.

Nie ulega jednak wątpliwości, że nasza drużyna zagra w znacznie odmienionym składzie, niż w ostatnim hitowym meczu ligowym ze Skrą Bełchatów.

- Kalendarz jest tak rozbudowany i wszystkie rozgrywki tak pędzą, że nie mamy czasu na spokojny trening i odpoczynek - mówi Krzysztof Stelmach. - W Serbii jest okazja, by pograć nieco innym składem, co nie znaczy, że nie zależy nam na zwycięstwie. Chcemy wygrać i będziemy walczyć o zwycięstwo. Zmiennicy nie raz udowodnili, że są zawodnikami wartościowymi, a ja muszę umiejętnie korzystać z wszystkich. Każdy ma swój czas i musi go jak najlepiej wykorzystać. W Belgradzie walczymy o zwycięstwo, bo to też są jakieś pieniądze do wygrania.

Szkoleniowiec w większym wymiarze czasu będzie mógł sprawdzić dyspozycję Jiriego Popelki, który od nowego roku jest w kadrze ZAKSY. Przyjmujący naszej drużyny na razie zaliczył tylko jednego seta w meczu Pucharu Polski z Delectą Bydgoszcz. Kolejną szansę zapewne otrzyma atakujący Dominik Witczak, który znakomicie zastąpił Antonina Rouziera w ostatnim meczu LM z Teruelem.

- W Belgradzie będzie okazja, żeby ci bardziej zmęczeni zawodnicy mogli odpocząć, bo przecież trzy dni później zagramy w finałowym turnieju Pucharu Polski - podkreśla Witczak. - My powalczymy o zwycięstwo. Skoro będziemy mieli za sobą długą podróż, to nie po to, żeby postać na boisku, tylko walczyć o dobry wynik.

Sprawa awansu z grupy C rozstrzygnięta została już przed tygodniem. Obok ZAKSY w fazie pucharowej wcześniej znalazł się broniący głównego trofeum Trentino. Teoretycznie nasza drużyna może jeszcze zdystansować najlepszy klubowy zespół świata i wygrać grupę, by podczas losowania fazy pucharowej zostać rozstawionym. Jednak poza wysokim zwycięstwem w Belgradzie musi jeszcze liczyć, że mistrzowie Włoch nie wywalczą punktów w Hiszpanii.

Mecz Partizana z ZAKSĄ rozpocznie się o godz. 20.00. Transmisja w Polsacie Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska