ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle zagra ze Skrą Bełchatów

Po to się wzmacniamy, by móc rywalizować ze Skrą - mówił w przerwie letniej prezes klubu z Kędzierzyna-Koźla Kazimierz Pietrzyk.

Nie tylko ZAKSA, ale i zespoły z Rzeszowa czy Jastrzębia chcą przerwać siedmioletnią hegemonię Skry na krajowych parkietach. W sobotę zarówno Skra jak i ZAKSA przejdą pierwszy poważny sprawdzian. W pierwszej kolejce oba zespoły wygrały swoje mecze po 3:1. Skra w Gdańsku z Treflem, a ZAKSAu siebie z Fartem Kielce. Rywale nie byli jednak z grona zespołów typowanych do walki o medale. Teraz będzie inaczej i choć naprawdę wynik tego meczu nie będzie miał kluczowego znaczenia przy ostatecznych rozstrzygnięciach w sezonie, to jednak pokonanie mistrza Polski bardzo mocno wzmocniłoby morale naszego zespołu.

- Wierzę, że jesteśmy w stanie skutecznie walczyć ze Skrą nie tylko w najbliższym meczu, ale i całym sezonie - mówi nowy atakujący ZAKSY Francuz Antonin Rouzier, który w meczu z Fartem miał świetny występ. Zdobył w nim aż 24 punkty.

W meczu z Fartem w grze naszego zespołu nie brakowało jednak mankamentów.

- Mamy nad czym pracować - stwierdził szkoleniowiec drużyny z Kędzierzyna-Koźla Krzysztof Stelmach mając na myśli zwłaszcza odbiór zagrywki.

- Chcąc pokonać mistrza Polski, musimy w meczu w Bełchatowie znacznie lepiej przyjmować zagrywkę - oceniał rozgrywający naszego zespołu Paweł Zagumny.

ZAKSA zagra w sobotnim meczu osłabiona. Wykluczony jest występ Sebastiana Świderskiego, który leczy kontuzjowane kolano i jeszcze przez kilka tygodni nie wyjdzie na parkiet. Nie zagra też ukraiński środkowy Jurij Gladyr, który też ma problemy z kolanem. Jego miejsce na środku siatki zajmie Wojciech Kaźmierczak. Osłabiona do gry przystąpi też Skra. Kontuzję leczy Michał Bąkiewicz, a niepewny jest też występ innego przyjmującego - Michała Winiarskiego.

Transmisja meczu w sobotę od godz. 14.30 w TV 4 i Polsacie Sport.