ZAKSA może wrócić na fotel lidera. Zagra z Treflem Gdańsk

fot. Sławomir Mielnik
W zespole z Kędzierzyna-Koźla za przyjęcie zagrywki odpowiadają głównie: Michał Ruciak (z lewej) i libero Marcin Mierzejewski.
W zespole z Kędzierzyna-Koźla za przyjęcie zagrywki odpowiadają głównie: Michał Ruciak (z lewej) i libero Marcin Mierzejewski. fot. Sławomir Mielnik
Po znakomitej drugiej połowie 2008 roku ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w pierwszym meczu tego roku podejmie Trefl Gdańsk. Jeśli podopieczni Krzysztofa Stelmacha wygrają 3:0 lub 3:1 znów będą na prowadzeniu w tabeli.

W piątek odbył się pierwszy mecz 11. kolejki, w którym dotychczasowy lider - Skra Bełchatów, "zgubiła" punkt w Częstochowie. Jeśli ZAKSA wygra za trzy "oczka" zrówna się z mistrzem Polski ilością punktów.

Kędzierzynianie są faworytem sobotniego spotkania. Zespół z Gdańska przed sezonem przez wielu fachowców stawiany był w roli "czarnego konia" rozgrywek. Miały o tym świadczyć transfery uznanych zawodników: reprezentanta Polski środkowego Łukasza Kadziewicza, brazylijskiego atakującego Bruno Zanuto oraz dwóch Serbów: libero Marko Samardzica i przyjmującego Bojana Janica.

Jak na razie jednak Trefl spisuje się poniżej oczekiwań. Po dziesięciu kolejkach zajmuje ósme miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie sześciu punktów. Wpływ na to miały z pewnością kontuzje: Zanuto, Janica i Samardzica. Trefl, w którego składzie są dwaj byli zawodnicy naszego klubu: Wojciech Serafin i Jarosław Stancelewski, przegrał cztery ostatnie mecze nie zdobywając nawet punktu.

Ważne

Ważne

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trefl Gdańsk, sobota (3 stycznia), godz. 17.00, hala ul. Mostowa. Bilety: 15 zł normalny, 5 zł ulgowy (młodzież do 16 lat za okazaniem legitymacji szkolnej).

Pamiętać jednak należy, że w dwóch ostatnich kolejkach zespół z Pomorza napędził nieco strachu silnym drużynom z Bełchatowa i Jastrzębia przegrywając z nimi po 1:3 na wyjazdach.

- Trefl ma personalnie na pewno lepszy skład, niż wskazywałoby na to ich obecne miejsce w tabeli - ocenia przyjmujący naszego zespołu Michał Ruciak. - W końcu pewnie gra im zaskoczy i będą osiągać lepsze wyniki niż do tej pory. Wspólnie z kolegami z drużyny wierzymy, że jeszcze w sobotę im się to nie uda. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas jednak trudne zadanie. W lidze łatwych rywali nie ma, a przeciwnicy będą z pewnością mocno zmobilizowani.

Naszym zawodnikom humory dopisują. Nic w tym dziwnego, skoro w tym sezonie doznali tylko jednej porażki. Prawdziwym popisem był w ich wykonaniu ostatni mecz z Resovią Rzeszów u siebie. Dwa tygodnie temu w znakomitym stylu pokonali typowany do jednego z medali zespół 3:0.

Po tym meczu, w okresie świąteczno-noworocznym trener Stelmach dał swoim podopiecznym w sumie cztery dni wolnego. Czy brak regularnych treningów mógł wybić drużynę z formy?.

- Wydaje mi się, że nie - ocenia Ruciak. - Przerwa nie była długa, a swoje zadania podczas treningów, sumiennie odrabialiśmy. Zresztą widać w zespole "głód" gry. Jak w lidze dobrze idzie, to chęć rozegrania każdego kolejnego spotkania i pokazania się znów z jak najlepszej strony wzrasta.

W kędzierzyńskim zespole na szczęście nie ma żadnych kontuzji czy chorób, choć oczywiście trener Stelmach nie może jeszcze w pełni korzystać z kanadyjskiego przyjmującego Dana Lewisa, który jeszcze nie doszedł do pełni formy sprzed kontuzji. Na jednym z treningów brakowało też z powodu choroby dziecka rozgrywającego Michala Masnego, ale co jasne nie przeszkodzi mu to w występie przeciw Treflowi.

Oprócz bardzo dobrej postawy zespołu, kibiców do przyjścia w sobotę do hali powinien zmobilizować również fakt, że później dość długo nie będą mogli zobaczyć swoich ulubieńców w akcji. Kolejny mecz w Kędzierzynie-Koźlu odbędzie się bowiem dopiero za cztery tygodnie (w międzyczasie ZAKSA zagra w Bydgoszczy i Warszawie). Wówczas to odbędzie się hitowy pojedynek ze Skrą.

- Nasze zadanie na mecz z Treflem, to zdobycie trzech punktów - utrzymuje Ruciak. - Chcemy podtrzymać naszą dobrą passę, a także udanie rozpocząć nowy rok. To, że na następny mecz we własnej hali naszym kibicom przyjdzie trochę poczekać jest kolejnym argumentem za tym, żeby wygrać. Na te cztery tygodnie lepiej będzie jak w pamięci będą mieli nasze zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska