Protokół
Protokół
Politechnika Warszawska - ZAKSAKędzierzyn-Koźle 0:3 (-21, -17, -16)
AZS: Steuerwald, Żaliński, Wierzbowski, Nowak, Kreek, Mikołajczak, Wojtaszek (libero) - Zajder, Gorzkiewicz, Krzywiecki. Trener Radosław Panas.
ZAKSA: Zagumny, Witczak, Kaźmierczak, Ruciak, Samica, Rouzier, Gacek (libero). Trener Krzysztof Stelmach.
Sędziowali: Wojciech Maroszek (Żory) i Andrzej Kuchna (Katowice). Widzów 1200.
Kędzierzynianie, walczący o drugie miejsce po rundzie zasadniczej, do meczu z bardzo dobrze spisującą się ostatnio Politechniką, przystąpili niezwykle skoncentrowani, zwłaszcza w polu zagrywki. Po raz kolejny serwis był ich atutem - zdobywali nim punkty bezpośrednio, odrzucili rywala od siatki po czym blokowali i kontrowali.
Politechnika z kolei naszych przyjmujących nie zaskoczyła, choć próbowała wykorzystać słabszą ostatnio dyspozycję Guillaume Samica. Tyle że Francuz wczoraj przyjmował na poziomie 70 procent, a co ważniejsze skończył też kilka ważnych piłek. Poza tym akademicy nie istnieli w bloku i w kontrze.
Co ciekawe ZAKSA każdą z trzech partii rozpoczynała identycznie, prowadząc na pierwszej przerwie technicznej 8:5. Potem każdy z setów układał się nieco inaczej, ale ich finał był identyczny. W pierwszej kędzierzynianie mieli krótki okres słabszej gry, kiedy popełnili dwa błędy i dali się zablokować. W efekcie Politechnika dorobiła trzy punkty i przegrywała tylko 15:17. Tyle, że za chwilę dwie kontry skończył Antonin Rouzier i sytuacja wróciła do równowagi. W drugim secie momentu słabości nie było i ze stanu 16:10 po asach Rozuiera doprowadzili do wyniku 22:14. Trzecia odsłona znów nie dostarczyła emocji. Tym razem asami popisał się Dominik Witczak i ZAKSA prowadziła 12:6, a następnie 20:12.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?