ZAKSA nie zagra w Final Four

Redakcja
W rewanżowym meczu Challenge Round Pucharu CEV siatkarze z Kędzierzyna-Koźla pokonali Coprę Piacenza 3:1. Jednak w turnieju finałowym rozgrywek wystąpią Włosi.

Protokół

Protokół

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - CopraAtlantide Piacenza 3:1 (-22, 18, 19, 22)
Pierwszy mecz 0:3. Awans CopraAtlantide.
ZAKSA: Masny, Ruciak, Sammelvuo, Szczerbaniuk, Gladyr, Jarosz, Mierzejewski (libero) - Witczak, Martin, Kacprzak, Pilarz, Kaźmierczak. Trener Krzysztof Stelmach.
Copra: Boninfante, Zlatanov, Bravo, Bjelica, Rak, Urnaut, Rinaldi (libero) - Oivanen, Grassano, Sequeira, Massari, Boschi. Trener Angelo Lorenzetti.
Sędziowali: Ovidiu Iliesku (Rumunia), Dragon Mihajlov (Macedonia). Widzów 2500.

Przed tygodniem nasza drużyna poległa w Piacenzie 0:3. Dlatego, by awansować do Final Four musiała pokonać rywali w takim samym stosunku, a potem wygrać "złotego seta".

- Tamten mecz ułożył przebieg rywalizacji - powiedział Krzysztof Stelmach, trener ZAKSY. - Nie mówię, że brakowało wiary, bo ta zawsze jest, ale odrobić straty z takim rywalem jak Piacenza jest zadaniem niezwykle trudnym.

Sprawę awansu goście rozstrzygnęli już w pierwszym secie. I zrobili to dość szybko, bo po ledwie 12 minutach gry wygrywali aż 15:8.

ZAKSA się nie poddała i zaczęła mozolnie odrabiać straty. Odrzucającą zagrywką dwa razy zmusiła rywali do błędu w ataku, asowym zagraniem popisał się Jurij Gladyr, a po błędzie w ustawieniu zespołu z Piacenzy jego przewaga stopniała do 2 oczek (16:18). W końcówce Gladyr zatrzymał Joao Paulo Bravo, a za chwilę nie dał się oszukać Matti Oivanenowi i zrobiło się tylko 22:23!. Gladyr znów wyczuł intencję rywali. Wyblokował atak Bravo, ale naszym broniącym nie udało się podbić piłki do góry. Copra znów miała dwa punkty przewagi, a w ostatniej akcji Novica Bjelica zatrzymał sytuacyjny atak Gladyra.

O meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Copratlantide Piacenza przeczytasz też w portalu MMkkozle.

Po zapewnieniu awansu Angelo Lorenzetti do gry desygnował trzech zawodników, którzy mecz zaczęli w kwadracie dla rezerwowych. Potem dał pograć wszystkim swoim zawodnikom. Mimo to goście zaczęli II seta agresywniej w bloku i wygrywali 7:3. ZAKSA szybko doprowadziła do remisu 10:10 (as Gladyra i skuteczna gra w bloku) i zaczęła się walka punkt za punkt. Tak było do stanu 18:18. W tym momencie Robert Szczerbaniuk zatrzymał na środku Oivanena i gospodarze objęli prowadzenie 19:18. W polu zagrywki pojawił się i został w nim do końca seta. Copra nie potrafiła wyprowadzić skutecznej akcji, u gospodarzy bardzo dobrze funkcjonowały blok z obroną, a wybronione piłki nasz zespół wykorzystywał w kontrataku.

Dwa kolejne sety nie dostarczyły już wielu emocji. Gospodarze dość łatwo obejmowali prowadzenie, które później powiększali. Skutecznie w ataku spisywał się Dominik Witczak, bardzo dobre zawody rozgrywał Jurij Gladyr i Terence Martin. Zwycięstwa ZAKSY w tych partiach ani na moment nie podlegały dyskusji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska