ZAKSA pokonała AZS Warszawa

fot. Sławomir Jakubowski
Kędzierzyński kibice w trzecim secie nie poznawali swoich pupili. Potem jednak wspaniałym dopingiem "zmusili” ich do lepszej gry.
Kędzierzyński kibice w trzecim secie nie poznawali swoich pupili. Potem jednak wspaniałym dopingiem "zmusili” ich do lepszej gry. fot. Sławomir Jakubowski
W ostatnim meczu fazy zasadniczej na własnym parkiecie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała AZS Warszawa 3:1.

Protokół

Protokół

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Warszawa 3:1 (19, 16, - 17, 16)
ZAKSA: Żygadło, Nowak, Bakumovski, Novo-tny, Szczygieł, Kurek, Mierzejewski (libero) - Pilarz, Domonik, Patucha, Małecki. Trener Andrzej Kubacki
AZS: Chudik, Markiewicz, Chaberek, Rybak, Malicki, Kulikowski, Szymczak (libero) - Kowalczyk, Buszek, Michalczyk, Polożewiec. Trener Jerzy Taczała
Sędziowali Piotr Król (Katowice), Jacek Hojka (Wrocław). Widzów 1000.

Po dwóch gładko wygranych setach, w których goście uzbierali łącznie 35 punktów, coś zepsuło się w dobrze funkcjonującym zespole kędzierzyńskim. Jak przyznali po meczu zawodnicy przyczyna była prozaiczna - brak koncentracji i zlekceważenie rywali.

- Może myśleliśmy, że mamy już 3:0 i myślami byliśmy w szatni pod prysznicem - przypuszczał przyjmujący Eugen Bakumovski.

Z takiego prezentu skwapliwie skorzystała ekipa gości, która należy do najsłabszych drużyn w lidze. Kibice przecierali oczy ze zdumienia obserwując wydarzenia na parkiecie. Przyjezdni w oczach po-większali przewagę, a w naszej drużynie zabrakło kogoś, kto wstrząsnąłby niemrawymi kolegami. Przez szczelny blok, w którym brylował Jakub Markiewicz, nie mógł przedrzeć się nawet najlepszy w ekipie ZAKSY Jakub Novotny.

Przewaga gości była ogromna. Było już nawet 22:12 dla zawodników ze stolicy, ale w końcówce partii gospodarze odrobili część strat.

Odrętwienie kędzierzynian trwało jeszcze do połowy czwartej par-tii, kiedy to było 9:11. Wówczas miejscowi wrócili do swojego rytmu gry. Dwa razy z rzędu skutecznie zaatakował Novotny, Bartosz Kurek skutecznie "przepchał“ piłkę na siatce i szybko zrobiło się 16:11. W ostatnich akcjach na parkiecie szalał wprost czeski atakujący Novotny, który był dla gości nie do zatrzymania. Nie przeszkadzał mu ani podwójny, ani potrójny blok.

Podopieczni Andrzeja Kubac-kiego szybko zakończyli więc spotkanie, które przez ich własną niefrasobliwość trwało o jednego seta za długo.

- Niepotrzebnie podaliśmy rękę rywalowi z Warszawy - żałował Kurek. - Mamy problem z wygrywaniem 3:0 ze słabszym rywalem. Cieszy jednak zwycięstwo za trzy punkty, bo to był nasz cel. Początek w moim wykonaniu był trochę nerwowy, ale w miarę rozwoju sytuacji czułem się coraz pewniej. Od drugiego seta to już była dobra gra z mojej strony.

Dobrze zaprezentował się również Bakumovski, który podobnie jak Novotny popisywał się trudną zagrywką.
- Każdy pyta o to co się stało w trzecim secie - dziwił się Bakumovski. - Prawda jest taka, że nie potrafimy utrzymać przez całe spotkanie wysokiego poziomu gry. Do takiego musimy jednak dojść w play off. Już za dwa tygodnie będzie wiadomo więcej o naszej sytuacji w tabeli. Dla mnie nie jest ważna pozycja w pierwszej czwórce, tylko co najmniej trzecie miejsce, tak, aby była jak najlepsza pozycja wyjściowa.

W podobnym tonie, co siatkarze, wypowiadał się trener Kubacki.
- Ta liga jest mocna i trzeba w niej grać na maksa z każdym - stwierdził nasz szkoleniowiec. - To że potrafimy grać pokazały dwa pierwsze sety. Niestety trzeci, po raz któryś z rzędu pokazał że siada nam koncentracja.
Teraz przed ekipą z Kędzierzyna seria czterech z rzędu wyjazdowych spotkań ligowych.

- Mieliśmy dużo meczów u siebie i nazbieraliśmy trochę punktów, a teraz czas na punkty na wyjeździe - podkreśla Kurek. - W tej chwili koncentrujemy się jednak na środowym meczu z Treflem Gdańsk, gdyż dla nas bardzo ważny jest udział w finale Pucharu Polski.

Poczynaniom na parkiecie przyglądał się Waldemar Wspaniały - trener z najlepszego okresu kędzie-rzyńskiego klubu.

- Ekipa z Warszawy należy do najsłabszych w lidze i dlatego na jej tle trudno o ocenę ZAKSY - zaznaczał Wspaniały. - Widać jednak, że drużyna kędzierzyńska to bardzo ciekawy zespół. Z uwagą będę śledził jej losy w fazie play off. Myślę, że będzie w stanie sprawić niespodziankę i na to liczę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska