ZAKSA poległa z kretesem w finale Superpucharu Polski. Jastrzębski Węgiel cieszy się z tytułu

Paweł Sładek
ZAKSA musi przełknąć gorycz porażki i przygotować się do ligowych zmagań.
ZAKSA musi przełknąć gorycz porażki i przygotować się do ligowych zmagań. Paweł Sładek
Nie takiego rezultatu spodziewali sympatycy triumfatora ligi mistrzów ubiegłego sezonu. Jastrzębski Węgiel pewnie pokonał GA ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:0 (18:25, 22:25, 28:30)

Pierwszy set to deklasacja ze strony mistrzów Polski, którzy już na samym początku wyszli na prowadzenie, nie oddając go do końca pierwszej odsłony. Przy stanie 6:2 dla jastrzębian o przerwę poprosił Gheorghe Cretu, który musiał coś poradzić na grę ewidentnie nie układającą się po jego myśli. Nic jednak nie wskórał, gdyż przeciwnicy nie dawali się wytrącać z równowagi zagrywką, za to skutecznie utrudniali rozegranie przeciwnikom po własnych serwisach. Do tego został dołożony skuteczny blok. ZAKSA starała się powalczyć, wykonując pojedyncze pewne ataki, jednak to nie wystarczało. Otwierającą mecz odsłonę zakończył Tomasz Fornal, który pewną kiwką zaskoczył rywali, ustanawiając wynik 25:18.

- Jastrzębianie zagrywali naprawdę dobrze, dodatkowo mają niesamowitą linię przyjęcia. Trzeba zagrywać idealnie, żeby móc ich wytrącić z rozegrania. Dodatkowo mają Benjamina Toniuttiego, tworzą razem świetny kolektyw. Uważam, że zagraliśmy fajną siatkówkę, ale na pewno nie na takim poziomie co rywale – ocenił chłodno Łukasz Kaczmarek.

Druga partia miała być tą przełomową, w której ZAKSA przejdzie do „kontrataku” i udowodni, że stać ją na dużo lepszą grę. Rzeczywiście, rywalizacja była wyrównana, a przy stanie 12:12 najlepszy zespół Europy wyszedł na czteropunktową przewagę. Trener mistrzów Polski Andrea Gardini poprosił o drugą przerwę w przeciągu dwóch straconych punktów. To wyprowadziło z równowagi kędzierzynian. Najpierw na zagrywce pomylił się Kamil Semeniuk, a chwilę później to Trevor Clevenot bombardował rywali z pola zagrywki, doprowadzając do remisu 16:16. Będący w gazie siatkarze Jastrzębskiego Węgla przy stanie 18:18 ponownie wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca. ZAKSA popełniała zbyt dużo błędów własnych, a poza tym ich przeciwnicy byli po prostu lepsi.

Zespół z Jastrzębia pokazał, że jest w znakomitej dyspozycji, natomiast ZAKSA, żeby powrócić do spotkania, musiała przypomnieć sobie na jakim poziomie potrafi zagrać. I rzeczywiście, od remisu 2:2 kędzierzynianie w swoim stylu zaczęli rozgrywać, atakować, nawet wideoweryfikacje były na korzyść zespołu z Opolszczyzny. Tym sposobem przenosimy się do końcówki seta, do stanu 20:20. To właśnie wtedy rozpoczęła się gra punkt za punkt, najbardziej zacięty fragment całego meczu. Początkowo bliżej zwycięstwa byli jastrzębianie, jednak ZAKSA nie dawała za wygraną. Dopiero po czwartej piłce meczowej mistrz Polski dopiął swego, a wicemistrz musiał uznać wyższość rywala.

- Staraliśmy się nawiązać jakąkolwiek walkę – powiedział Kamil Semeniuk. – Do tej pory w lidze nie mieliśmy takiego mocnego rywala, może to miało wpływ na to, jak się zaprezentowaliśmy. Myślę, że każdy z nas na tę chwilę dał z siebie maksimum, ale to nie wystarczyło. Gratulacje dla Jastrzębskiego Węgla.

- Rozmawiałem wczoraj z Łukaszem Wiśniewskim, który powiedział, że grał w finale Pucharu Polski cztery razy, a wygrał tylko raz, więc miał 25% skuteczności. Bardzo się cieszę, że po dzisiejszym meczu od razu mam stuprocentową skuteczność – zażartował Jakub Popiwczak z Jastrzębskiego Węgla.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 0:3 (18:25, 22:25, 28:30)

JASTRZĘBSKI: Toniutti, Fornal, Wiśniewski, Boyer, Clevenot, Gładyr oraz Popiwczak (l), Hadrava, Macyra, Hadrava. Trener: Gardini
ZAKSA: Janusz, Śliwka, Smith, Kaczmarek, Semeniuk, Huber oraz Shoji (l). Trener: Cretu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska