Zaksa przegrała na wyjeździe z Knack Roeselare 1:3

Redakcja
Siatkarze Zaksy nie mają w ostatnich dniach powodów do radości. Po porażce w polskiej lidze wczoraj w słabym stylu polegli w Belgii.
Siatkarze Zaksy nie mają w ostatnich dniach powodów do radości. Po porażce w polskiej lidze wczoraj w słabym stylu polegli w Belgii.
Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla utrudnili sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.

To był jeden z najsłabszych meczów naszej drużyny w tym sezonie. Brak stabilności w przyjęciu, słabe wykonanie pierwszej akcji i masa własnych błędów (aż 34 w meczu) nie pozwoliły na przywiezienie z Belgii choćby punktu. Wysoka porażka bardzo zawęziła naszej drużynie szansę zajęcie 1. miejsca w grupie, gwarantującego awans do dalszych gier.

W pierwszym secie Zaksa zagrała zbyt nerwowo w przyjęciu i ataku, co sprawiało, że jej akcje były czytelne i mało skuteczne. Nasi siatkarze nie robili też rywalom “krzywdy" zagrywką, co gorsza wiele serwisów lądowało na aucie lub w siatce. Z kolei gospodarze po dobrze przyjętej piłce stosowali szybkie i urozmaicone rozegranie, zupełnie gubiąc nasz blok. W środku seta łatwo uzyskali 5 punktów przewagi 17:12. Szansa pojawiła się przy zagrywkach Grzegorza Boćka. Twardo bite piłki sprawiły wiele kłopotów rywalom, którzy dwa razy nie wyprowadzili skutecznej akcji. Zaksa doszła do wyniku 19:18, jednak w kolejnej akcji dwa razy kiwać próbował Paweł Zagumny, a za każdym razem jego intencje odczytywali przeciwnicy. Gospodarze zdobyli punkt, po chwili wyprowadzili kontrę i przewagi już nie roztrwonili.

Zupełnie inny przebieg miał II set. Nasza drużyna poprawiła jakość zagrywki, po której rywale już tak swobodnie nie rozgrywali. Po asie Boćka Zaksa wygrywała 8:6, a przewagę zwiększyła do 5 oczek (16:11) po serii agresywnych zagrywek Michała Ruciaka. Dobry wynik pozwolił naszym siatkarzom na swobodniejszą grę i dominację do końca seta. Do połowy III seta wydawało się, że nasz zespół pójdzie za ciosem. Dobry blok i asowa zagrywka Jurija Gladyra dały nam remis 7:7, a po serii serwisów Dicka Kooya Zaksa uzyskała 4 pkt przewagi (14:10). Niestety, w tym momencie nasza drużyna zupełnie stanęła. W kilka chwil nie tylko roztrwoniła przewagę, ale na drugą przerwę schodziła przegrywając 15:16. Do końca seta nie odnalazła rytmu gry, a słabe przyjęcie, czytelne rozegranie i serie błędów pozwoliły gospodarzom zbudować bezpieczna przewagę.

W IV secie nasz zespół kilka razy odrabiał straty, nawet uzyskał 2-punktową przewagę, ale grał zbyt nerwowo, czasami chaotycznie, by pokonać ułożony i konsekwentny w swych poczynaniach zespół mistrzów Belgii.

Protokół

Knack Roeselare - Zaksa Kędzierzyn-Koźle 3:1 (22, -20, 20, 23)

Knack: Tervaportti, Claes, Van Hirtum, Paulides, Coolman, Tuerlinckx, Dejonckheere (libero) - Verhanneman. Trener Emile Rousseaux.

ZAKSA: Zagumny, Ruciak, Kooy, Gladyr, Możdżonek, Bociek, Gacek (libero) - Wiśniewski, Lewis, Ferens, Witczak. Trener Sebastian Świderski.

Sędziowali: Philippe Schurmann, Aage Christensen (Dania).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska