ZAKSA w finale Pucharu Polski!

Daniel Polak
Siatkarze ZAKSY dziś mogli się cieszyć. Oby tak było też w niedzielę po meczu ze Skrą.
Siatkarze ZAKSY dziś mogli się cieszyć. Oby tak było też w niedzielę po meczu ze Skrą. Daniel Polak
Kędzierzynianie pokonali w półfinale AZS Częstochowa 3:1 i w niedzielę o główne trofeum i miejsce w Lidze Mistrzów zagrają ze Skrą Bełchatów.

Protokół

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Częstochowa 3:1 (9-21, 23, 23, 18)

ZAKSA: Zagumny, Czarnowski, Gladyr, Ruciak, Urnaut, Jarosz, Gacek (libero) - Kaźmierczak, Pilarz, Idi.
AZS: Drzyzga, Nowakowski, Wiśniewski, Murek, Gierczyński, Janeczek, Dębiec (libero) - Hebda, Oczko, Żuk.

W miniony wtorek ZAKSA pokonała pewnie akademików 3:0 w meczu o ligowe punkty, ale dziś spotkanie było bardzo zacięte. W pierwszym secie po kontrze Urnauta prowadziła 5:3, ale po aucie serwisowym Gladyra przegrywała 15:16, a wynik niemal przez całego seta oscylował wokół remisu. Dopiero po bloku Wiśniewskiego na Ruciaku częstochowianie uzyskali dwa punkty przewagi (21:19), a po kontrze Janeczka trzy (23:20). To musiało wystarczyć do wygrania pierwszej odsłony.

Kolejną kędzierzynianie zaczęli w stylu ze spotkania ligowego. Po asie Gladyra wygrywali 6:2, a po aucie Janeczka 9:5. W tym momencie jednak stanęli. Błąd rozegrania i dwa nieskończone ataki po stronie naszej drużyny oraz as Wiśniewskiego sprawiły, że było po 11, a następnie po kontrze Murka AZS prowadził 13:11. Na szczęście dla ZAKSY w tym momencie zaczął funkcjonować jej blok, a po dwóch obronach atakował Jarosz i podopieczni trenera Stelmacha objęli prowadzenie 21:19. Rywale raz jeszcze doszli, ale Ruciak zaatakował po bloku, a Gierczyński dotknął siatki i ZAKSA zdobyła dwa decydujące punkty.

Trzeci set znów był bardzo zacięty, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. AZS wygrywał 5:3, aby przegrywać 7:9 i prowadzić po kontrach Murka nawet 15:12. Kiedy kędzierzynianie zablokowali wreszcie Murka, a potem Janeczka było 20:20. Ofiarną walkę z obu stron zakończył w kontrze Ruciak. Początek kolejnej partii był bliźniaczy do stanu 10:9 dla ZAKSY. Wówczas AZS popełnił trzy błędy i rywale wygrywali 14:10. Emocje jednak się nie skończyły i częstochowianie doszli na 14:15. aut Gierczyńskiego dał przeciwnikowi prowadzenie 17:14, a końcówka należała do Brazylijczyka Idiego. Postawił dwa punktowe bloki i skończył dwie kontry, a ostatni punkt na 25:18 zdobył Jarosz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska