Wyniki
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Olsztyn 3:0 (12, 20, 22)
Zaksa: Zagumny, Kooy, Ruciak, Wiśniewski, Możdżonek, Witczak, Gacek (libero) - Bociek, Ferens. Trener Sebastian Świderski.
AZS: Dobrowolski, Bengolea, Buszek, Hain, Oivanen, Szymański, Żurek (libero) - Krzysiek, Łuka, Pająk, Napiórkowski. Trener Krzysztof Stelmach.
Resovia Rzeszów - AZS Częstochowa 3:0 (14, 21, 17), Czarni Radom - Jastrzębie 1:3 (-19, -17, 18, -18), Effector Kielce -Skra Bełchatów skończył się po zamknięciu tego wydania.
Półfinały (sobota): Resovia - Jastrzębie (godz. 14.45), ZAKSA- Effector/Skra (godz. 17.45)
Finał - niedziela, godz. 14.45
Nasza drużyna pojechała do Zielonej Góry, gdzie rozgrywany jest turniej finałowy, jako obrońca głównego trofeum i ze sporym apetytem na sukces. Pierwszy krok w jego kierunku już zrobili. Do szczęścia potrzebują jeszcze dwóch zwycięstw.
Los sprawił, że w pierwszym pojedynku Zaksa zmierzyła się z akademikami z Olsztyna, z którymi w ostatnich dwóch tygodniach wygrała aż 3 razy. Najpierw na zakończenie rundy zasadniczej, a w miniony weekend w meczach I fazy play off. Wówczas nie oddała rywalom ani jednego seta i dziś uczyniła to samo.
Swoją siłę nasi siatkarze pokazali szczególnie w I partii, demolując w niej rywali. Zaksa od pierwszych piłek objęła prowadzenie, które później tylko systematycznie powiększała. Zespół Krzysztofa Stelmacha miał ogromne problemy z odbiorem mocnych i precyzyjnych zagrywek, co zupełnie rozbijało mu budowanie akcji.
Przeciwnicy raz za razem popełniali błędy w ataku, nadziewali się na blok, bądź posyłali piłki w aut. Szczególnie mocno dał im się we znaki Dominik Witczak, który seriami posyłał agresywne zagrywki. W ten sposób zdobył dwa bezpośrednie punkty. Zkolei z wybronionych piłek Paweł Zagumny konstruował błyskawiczne kontry, do wykańczania których wykorzystywał niemal wszystkich zawodników. Znów bardzo dobrze w ataku spisywał się Dick Kooy, uznany za najlepszego zawodnika meczu.
Na początku II odsłony Zaksa znów osiągnęła sporą przewagę (12:6). I choć potem rywale zaczęli odrabiać straty, to dominacja naszego zespołu nie była zagrożona.
Najbardziej wyrównany był set trzeci. AZS kilka razy nawet obejmował w nim minimalne prowadzenie (10:9, 18:17), jednak w decydującym fragmencie kędzierzynianie znów postawili na zagrywkę, ustawili kilka skutecznych bloków, a w kontrze nie mylił się Kooy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?