ZAKSA zdecydowanym faworytem meczu z Czarnymi Radom

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Sławomir Jakubowski
Dziś (4.02) ZAKSA gra z Czarnymi Radom i powinna wygrać za trzy punkty. Początek o godz. 17.00.

Po serii meczów o bardzo dużym ładunku emocjonalnym (turniej finałowy Pucharu Polski, dwa zwycięskie starcia w Lidze Mistrzów z Dynamem Moskwa, czy prestiżowy mecz z Treflem Gdańsk), zespół z Kędzierzyna-Koźla podejmie w swojej hali ekipę z Radomia. Jest zdecydowanym faworytem, a zgubić go może tylko jakaś dekoncentracja.

- Z odpowiednią motywacją nie będzie problemu - uważa libero naszej drużyny Paweł Zatorski. - Gramy w jednym z najlepszych klubów w Polsce, a to jest marzeniem każdego siatkarza. Wszyscy, którzy jesteśmy w drużynie doceniamy miejsce, w którym się znaleźliśmy. Dlatego nie trzeba nas dodatkowo motywować do żadnego meczu.

Wtóruje mu atakujący Dawid Konarski, który zauważa jeszcze jeden ważny czynnik powodujący, że o lekceważeniu nie może być mowy.
- Wystarczy spojrzeć na sytuację w tabeli - analizuje popularny „Konar”. - Gdybyśmy mieli 15 punktów przewagi nad pozostałymi drużynami, to może pojawiłoby się jakieś rozluźnienie. Sytuacja jest jednak bardzo dynamiczna, mamy tylko cztery „oczka” przewagi nad wiceliderem i siedem nad czwartą drużyną. Musimy się pilnować, dlatego koncentracji i mobilizacji nam nie zabraknie. Poza tym każdy mecz to dla nas święto, a dodatkowo jeszcze u siebie, przy dopingu własnych kibiców. Na pewno damy z siebie wszystko, zagramy dobry mecz i mam nadzieję, że zgarniemy trzy punkty do tabeli.

ZAKSA ma 49 „oczek” i otwiera ligową stawkę. Jej sobotni rywal plasuje się na 7. pozycji z dorobkiem 33 punktów. Radomianie wygrali dwa ostatnie mecze (3:0 z Effectorem Kielce i 3:1 z MKS-em Będzin), a w hali Azoty wyjdą na parkiet bez zbędnej presji. To jednak może nie wystarczyć na gospodarzy, którzy po styczniowym maratonie i podróży, rozegrają trzeci mecz z rzędu u siebie.

- To dla nas teraz duży plus, że gramy u siebie, nie musimy podróżować, bo jest więcej czasu na odpoczynek i regenerację - zaznacza Konarski. - Chyba to było też widać w ostatnim meczu z Dynamem, bo po prostu zagraliśmy lepiej niż w Moskwie. I chyba najbardziej nas cieszy to, że ten maraton dziewięciu spotkań w styczniu skończyliśmy zwycięstwem. Postaramy się równie skutecznie walczyć w kolejnych miesiącach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska