ZAKSA zgodnie z planem. W 1/8 Pucharu CEV pokonała Crvenę Zvezdę.

Protokół

Protokół

Crvena Zvezda Belgrad - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (-23, -21, -18)
ZAKSA: Masny, Szczerbaniuk, Gladyr, Ruciak, Sammelvuo, Jarosz, Mierzejewski (libero) - Martin.

Przed spotkaniem 1/8 finału kapitan ZAKSY Robert Szczerbaniuk przyznał, że rywal jest sporą niewiadomą, ale wraz z kolegami zamierzają wygrać i tym samym ustawić się w roli faworyta przed rewanżem. Zwycięstwo 3:0 jest rewelacyjnym wynikiem, gdyż wygranie jednego seta na własnym parkiecie wydaje się formalnością. A ten zapewni awans do najlepszej ósemki, w której ZAKSA spotka się ze zwycięzcą rywalizacji Portol Majorka (Hiszpania) - Arkas Izmir (Turcja). Jak się dowiedzieliśmy w przypadku awansu do Final Four nasz klub będzie się ubiegał o jego organizację.
- To był dobry mecz w naszym wykonaniu - mówi prezes Kazimierz Pietrzyk. - Zagraliśmy równo we wszystkich elementach, konsekwentnie i unikając własnych błędów. Zrobiliśmy kroczek do awansu i jesteśmy zadowoleni.

Dzisiejszy mecz w Belgradzie toczył się pod dyktando gości. ZAKSA w pierwszym secie, choć rywal zmniejszał dystans, prowadziła 8:6 i 16:13. W końcówce Serbowie objęli jednak prowadzenie 21:20, ale kolejne piłki należały do naszych siatkarzy. Po asie Jakuba Jarosza wygrywali 23:21 i nie dali sobie wyrwać zwycięstwa, a ostatni punkt zdobył Terence Martin.

Drugi set był mniej zacięty. Dobrze przyjmujący i serwujący kędzierzynianie objęli prowadzenie 14:11, a po trzech asach Jarosza 19:11. Ostatnia partia dostarczyła więcej emocji. Crvena Zvezda prowadziła 9:8, ale ZAKSA poprawiła obronę w polu i kontrę. W efekcie prowadziła 14:11 i 19:14, a dwa ostatnie punkty zdobył Jurij Gladyr.

Więcej o meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Crvena Zvezda Belgrad przeczytasz w portalu MMkkozle.