ZAKSA-Skra. Fonteles zagrywką rozbił zespół z Bełchatowa

archiwum
archiwum
W hitowym meczu siatkarskiej ekstraklasy ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała w Bełchatowie 3:2. Bohaterem naszej drużyny został Brazylijczyk Felipe Fonteles.

Protokół

Protokół

Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (21, 22, -22, -19, -12)
Skra: Woicki, Winiarski, Wlazły, Pliński, Kooistra, Atanasijevic, Zatorski (libero) - Vincic, Kłos, Bąkiewicz, Cala, Cupkovic. Trener Jacek Nawrocki.
ZAKSA: Zagumny, Ruciak, Fonteles, Możdżonek, Gladyr, Rouzier, Gacek (libero) - Witczak, Wiśniewski, Kapelus. Trener Daniel Castellani.
Sędziowali: Paweł Burkiewicz, Piotr Dudek (Rzeszów). Widzów 2700.

Do sobotniego pojedynku tylko podopieczni Daniela Castellaniego byli niepokonaną ekipą PlusLigi. I to się nie zmieniło, choć w konfrontacji ze Skrą nasi siatkarze długo nie potrafili przejąć inicjatywy. Przede wszystkim w dwóch pierwszych setach ustępowali w polu zagrywki, słabiej byli dysponowani w ataku, a liczbą własnych błędów mogliby obdzielić kilka występów.

W I secie nasi zawodnicy oddali rywalom aż 8 punktów psując swoje zagrywki. Do tego dołożyli jeszcze 3 błędy w ataku, czyli praktycznie podarowali przeciwnikom połowę punktów potrzebnych do wygrania seta. Wprawdzie kędzierzynianie byli lepsi w przyjęciu i ataku, ale przy tylu błędach nie mogli marzyć o wygraniu seta.
Skra zagrywała agresywniej, zastawiała blok, broniła i kontrowała. Dzięki temu gospodarze szybko uzyskiwała przewagę. Wytze Kooistra zaatakował z przechodzącej piłki, na blok nadział się Felipe Fontelesa, a Mariusz Wlazły zatrzymał Antonina Rouziera i gospodarze zaczęli mecz od prowadzenia 5:1. Przy zagrywce Pawła Zagumnego ZAKSA zmniejszyła straty do 1 punktu (6-5), ale potem zaczęła festiwal błędów. Skra łatwo więc budowała przewagę prowadząc 14:11, 17-13 i 20:15.

Dopiero w II secie nasza drużyna uzyskała prowadzenie i długo miała inicjatywę. Po zablokowaniu Aleksandra Atanasijevica wygrywała 3:2, a po skutecznej kontrze Rouziera 12:10. Dwa razy na siatce czujnie zagrał Jurij Gladyr, dzięki czemu goście wygrywali nawet 16:13. Niestety, po drugiej przerwie technicznej bardzo łatwo roztrwonili przewagę. Asowymi zagrywkami popisali się Daniel Pliński i Atanasijevic, na potrójny blok nadział się Rouzier i to wicemistrzowie Polski wyszli na prowadzenie 19:17. Potem w polu zagrywki "odpalił" Wlazły zupełnie rozbijając pomysł na grę gości. Skra odskoczyła na 23:19 i pewnie wygrała drugą odsłonę.

W połowie III partii wydawało się, że mecz bardzo szybko się skończy. Wlazły z zagrywki "ustrzelił" Piotra Gacka, Fonteles zaatakował w siatkę i Skra szybko wyszła na prowadzenie 5-2. Za chwilę Michał Winiarski z zagrywki "trafił" Ruciaka, błąd podwójnego odbicia popełnił Zagumny, zablokowany został Fonteles i przewaga gospodarzy wzrosła do 5 oczek (14:9).

W tym momencie naszą drużynę do walki poderwał Fonteles. Brazylijczyk serią agresywnych i precyzyjnych zagrywek zupełnie rozbił rywali. ZAKSA doprowadziła do remisu 14:14 i zaczęła prowadzić wyrównaną walkę. Dwie ważne akcje zaprezentował Ruciak (blok i kontra), dzięki czemu goście wyszli na prowadzenie. Po asie Gladyra i kolejnej kontrze Ruciaka zwiększyli je do 3 oczek (23:20) i doprowadzili do czwartego seta.

ZAKSA utrzymywała poziom gry. Trudne piłki w kontrze kończył Ruciak, asa posłał Fonteles, a ZAKSA wygrywała 7:5. Zwiększyła dystans (12:8) po asie Ruciaka, a Skra popełniała coraz więcej błędów w ataku. Po zagrywkach Gladyra zupełnie nie potrafiła wyprowadzić skutecznej akcji. Wlazły zaatakował w aut i trafił w blok, Kooistra posłał łatwą piłkę poza boisko, zatrzymany został Atanasijevic i goście wygrywali już 16:9. Jeszcze z blokiem zderzył się Konstantin Cupkovic, w aut zaatakował Winiarski (18:10) i wiadomym się stało, że zwycięzcę poznamy w tie breaku.

Decydującą partię ZAKSA zaczęła od prowadzenia 2:0, szybko asową zagrywką wyrównał Paweł Woicki i zaczęła się walka punkt za punkt. Aż do momentu, kiedy miejscowi podbili Możdżonka, a w ponowieniu akcji zablokowali Fontelesa - 12:10. Ale odpowiedź Brazylijczyka była zabójcza. Popisał się kolejnymi dwoma asami i to goście wyszli na prowadzenie 13:12. Nasz przyjmujący posłał kolejną bombę, po której ZAKSA ustawiła szczelny blok na Atanasijeviciu i zyskała piłkę meczową. W ostatniej próbie Fonteles posłał asa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska