Zakusy na szpital

Michał Lewandowski
W związku z propozycjami likwidacji oddziału wewnętrznego głogóweckiego szpitala władze i mieszkańcy gminy będą go bronić.

Pod koniec ubiegłego tygodnia odbyło się spotkanie radnych i starosty powiatu prudnickiego z zarządem gminnym mniejszości niemieckiej i władzami samorządowymi w Głogówku oraz dyrektorem prudnickiego ZOZ - informuje wiceburmistrz Głogówka, Józef Skiba. - Dyrektor Imiołek przedstawił projekt likwidacji oddziału wewnętrznego szpitala w Głogówku.

Dyrektor ZOZ w Prudniku, Zdzisław Imiołek, w piśmie do Starostwa Powiatowego w Prudniku jeszcze w marcu pisał: "Bardzo poważna sytuacja finansowa szpitali spowodowała, że losy szpitala (w Prudniku - dop. red.) stają się problemem najważniejszej wagi nie tylko dla dyrekcji jednostki, ale również dla organu założycielskiego. Decyzje, które powinny zapaść, mogą okazać się bardzo drastyczne, niepopularne, ale od ich podjęcia i realizacji może zależeć los szpitala".
Dalej dyrektor Imiołek zwraca uwagę na to, że Opolska Regionalna Kasa Chorych proponuje prudnickiemu ZOZ na trzy kwartały tego roku kontrakt pomniejszony o ponad 40 procent w stosunku do ubiegłorocznego. Dlatego dyrekcja ZOZ w Prudniku zawnioskowała do powiatu o pilne zajęcie się problemem lecznictwa, ponieważ przygotowane przez nią projekty zmian "mogą okazać się drastyczne, niepopularne i spotkać się z oporem i krytyką radnych, mieszkańców oraz pracowników ZOZ."

Propozycja obejmuje między innymi likwidację oddziału wewnętrznego w Głogówku (część lekarzy miałaby być przeniesiona do Prudnka). Opuszczone pomieszczenia powiększyłyby zakład opieki leczniczej (ZOL), który ewentualnie miałby przekształcić się (razem z podstawową opieką zdrowotną, czyli POZ) w zakład niepubliczny i odłączyć od struktur prudnickiego ZOZ.
- Jesteśmy temu zdecydowanie przeciwni - twierdzi Józef Skiba. - Przecież ZOL przynosi naszemu szpitalowi stratę, którą pokrywa POZ. Oddział wewnętrzny wychodzi na zero. Opowiadamy się za tym, żeby go pozostawić. Jeżeli ilość miejsc w szpitalach jest za duża, to należy je zmniejszyć propocjonalnie we wszystkich placówkach prudnickiego ZOZ, a nie tylko w jednej gminie. Gdyby miało dojść do zamknięcia oddziału, jesteśmy gotowi powołać komitet obrony oddziału wewnętrznego.
Burmistrz Skiba zwraca też uwagę na to, że zagrożony jest cały prudnicki ZOZ: - Większe i silniejsze ZOZ-y w sąsiednich powiatach mają poważne zakusy na jego przejęcie - twierdzi.

Pacjenci oddziału wewnętrznego w Głogówku nie wyobrażają sobie, by doszło do jego zamknięcia: - To byłaby tragedia - stwierdza Zuzanna Popowicz z Racławic Śląskich. - Tutaj jest bardzo dobra opieka i przyjęto mnie bez czekania. W Prudniku natomiast odmówiono mi z braku miejsc, a w Białej była dwutygodniowa kolejka.
Anna Patyńska leczy się w Głogówku, choć mieszka w Prudniku: - Tutejszy ordynator i lekarze interesują się każdym pacjentem i traktują go jak człowieka - podkreśla. - W Prudniku tego nie ma.
Henryk Grek, lekarz ze szpitala w Głogówku, podkreśla, że mieszkańcy gminy bardzo pomagają w utrzymaniu placówki: - W ostatnim czasie w formie darowizny i robocizny włożyli tu ponad 200 tysięcy złotych. Dzięki nim wymienione zostały okna i kafelki w całym obiekcie, który również odmalowano. Z datków zakupiono też dużo drobnego sprzętu, na przykład kardiomonitor, pulsoksymetr itp.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska