Zamarzł ci samochód? Pomoże go odpalić strażnik miejski

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Usługa jest nieodpłatna, ale strażnicy nie mogą wyjeżdżać poza teren miasta.
Usługa jest nieodpłatna, ale strażnicy nie mogą wyjeżdżać poza teren miasta. Archiwum
Od czasu gdy termometry za oknem pokazują temperaturę poniżej zera, interwencji do unieruchomionych pojazdów jest coraz więcej. Funkcjonariusze straży miejskiej w Opolu służą pomocą bezpłatnie.

Strażnicy miejscy z Opola akcję prowadzą już od trzech lat. Zimą, gdy akumulatory odmawiają posłuszeństwa, wielu kierowców po ratunek dzwoni właśnie do nich.

- Kiedy nasza akcja ruszyła, wielu kierowców było zdumionych, że zajmujemy się czymś takim. Teraz o sprawie zrobiło się głośno, więc nikt już nawet się nie dziwi - mówi Krzysztof Maślak, wicekomendant Straży Miejskiej w Opolu. - Do odpalania starszych modeli samochodów używamy kabli rozruchowych, a do nowszych mamy specjalne urządzenie - wyjaśnia.

Zgłoszeń jest już zdecydowanie więcej. Strażnicy podejrzewają, że ta liczba wzrośnie, gdy mrozy ścisną jeszcze bardziej.

- Na pewno nikomu pomocy nie odmówimy - zapewnia wicekomendant Maślak.

Aby poprosić strażników o pomoc wystarczy zadzwonić pod numer 986. Czas przyjazdu patrolu zwykle nie przekracza 10 minut.

- Oczywiście jeśli zdarzy się tak, że kierowca do nas zadzwoni, a wszyscy strażnicy będą akurat zaangażowani podczas interwencji, to będzie trzeba poczekać dłużej - wyjaśnia wicekomendant.

Usługa jest nieodpłatna, ale strażnicy nie mogą wyjeżdżać poza teren miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska