Zamek w Głogówku ma nowego właściciela

Achiwum
Aleksander Devosgues-Cuber, dyrektor muzeum w Głogówku na tle zamku.
Aleksander Devosgues-Cuber, dyrektor muzeum w Głogówku na tle zamku. Achiwum
Starania o zwrot zabytku gmina musi zaczynać od nowa.

Sąd Rejonowy w Prudniku wpisał do księgi wieczystej nowego właściciela zamku w Głogówku. Teraz jest to spółka Castellum Glogovia z siedzibą w Wierzchowisku koło Częstochowy, skąd pochodzi dotychczasowy właściciel Robert Majcherowski.

W marcu tego roku Robert Majcherowski jako właściciel zabytkowej nieruchomości i jednocześnie jako jedyny udziałowiec i prezes spółki Castellum Glogovia pojawił się u warszawskiego notariusza. Aktem notarialnym przekazał zamek swojej spółce. Przy okazji wycenił nieruchomość (kupioną w 2005 roku od gminy Głogówek za 150 tys. zł., a której stan bardzo się pogorszył), na... 2 miliony złotych.

- Jestem zdziwiony takim postanowieniem prudnickiego sądu - komentuje sprawę burmistrz Głogówka Andrzej Kałamarz. - To bardzo skomplikowało nasze czteroletnie starania o odzyskanie zamku. Całą procedurę musimy zaczynać od początku. Pisemnie informowaliśmy sąd, że są poważne przesłanki do tego, aby nie wpisywać nowego właściciela do księgi wieczystej. Liczyłem, że sąd przynajmniej zawiesi to postępowanie, do czasu wyjaśnienia sprawy.

Te poważne przeszkody to wyrok sądowy, nakazujący Robertowi Majcherowskiemu zwrot zamku wraz z prawie hektarowym parkiem na rzecz gminy Głogówek.

Przedsiębiorca z Częstochowy w 2005 roku kupił tę posesję od gminy za 150 tys. zł. W akcie kupna zobowiązał się wyremontować obiekt w ciągu 10 lat, przy czym pierwszy etap remontu miał być zakończony do 2008 roku. Ponieważ Robert Majcherowski tego nie zrobił, burmistrz wystąpił do sądu o nakazanie mu zwrotu zabytku.

W lutym tego roku Sąd Okręgowy w Opolu przyznał rację gminie. Nakazał tylko zwrócić Majcherowskiemu 187 tys. zł. rekompensaty. Wyrok jest już prawomocny, bowiem w czerwcu sąd apelacyjny odrzucił apelację Majcherowskiego.

Lokalne władze nie mogą jednak przejąć zabytku, zanim nie zapłacą nakazanej w wyroku kwoty. Tymczasem Robert Majcherowski po pieniądze się nie kwapi. Nie odpisał też na pisemne wezwania o podanie numeru konta, na które gmina mogłaby przelać pieniądze. Burmistrz wystąpił do sądu o przyjęcie ich w depozyt.

Z Robertem Majcherowskim nie udało nam się skontaktować. Podobno przebywa za granicą. Warszawska prokuratura ciągle sprawdza doniesienie gminy, że mógł popełnić przestępstwo, bo zataił przed notariuszem toczące się w sprawie zamku postępowania sądowe.

To już zresztą drugi wybieg prawny właściciela. Wcześniej podarował zamek swojemu ojcu i władze Głogówka w sądzie musiały unieważnić darowiznę, jako pozorną. Straciły na to ponad rok.

Tymczasem historyczny zamek pogrąża się w ruinie. - Chcieliśmy już rozpocząć egzekwowanie od właściciela prac remontowych, ale zawiesiliśmy postępowanie, bo nie wiedzieliśmy do kogo je właściwie kierować - przyznaje Iwona Solisz, wojewódzki konserwator zabytków. - To było w czasie, gdy gmina była już bardzo blisko przejęcia zamku. Teraz będziemy egzekwować niezbędne naprawy od spółki Castellum Glogovia.

Renesansowy zamek, znany z pobytu Jana Kazimierza i Beethovena, od kilku lat stoi kompletnie pusty. Kontrole konserwatorskie wykazały, że dach jest dziurawy i do środka leje się woda, co może szybko doprowadzić do dużych zniszczeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska