Te dźwięki roznoszą się po okolicy od kilku tygodni i są nie do zniesienia - denerwuje się Jolanta Kacuba, mieszkanka ulicy Kołłątaja. - Urządzenia słychać w moim mieszkaniu nawet przy zamkniętych oknach, a przecież oba budynki oddziela całkiem spore podwórze - dodaje.
Głośniki zamontowano dwa miesiące temu na tyłach budynku PZU przy ulicy Reymonta. Z każdego co kilka minut wydobywają się dźwięki przypominające m.in. dzwonki czy odgłosy dzikich ptaków. Z założenia miały odstraszać gołębie, które upodobały sobie elewację siedziby PZU i budowały tam gniazda. Powody do niezadowolenia mieli też pracownicy firmy, którzy na placu za budynkiem parkują swoje samochody. Gołębie odchody niszczyły bowiem lakier ich pojazdów.
- Nie ma przepisów, które regulowałyby instalację i działanie takich odstraszaczy. Najlepiej interweniować u zarządcy budynku, na którym takie urządzenia wiszą - radzi Grażyna Rącka z wydziału ochrony środowiska w Urzędzie Miasta Opola.
- Zdecydowaliśmy się szukać pomocy u specjalistycznej firmy, która poleciła dźwiękowe odstraszanie ptaków. Na początku nawet działało, ale niestety, gołębie szybko się do nich przyzwyczaiły i teraz nic już sobie z tego nie robią - mówi Mariusz Jasiński z PZU.
Firma spróbuje jeszcze nieco zmienić natężenie dźwięków dochodzących z odstraszacza, ale zapewnia, że nie będą one głośniejsze.
- Jeśli i to nie pomoże, zrezygnujemy z tego urządzenia. Być może skuteczniejsze będą specjalne kolce. Z tego co wiem, sprawdziły się one m.in. w kamienicach w Rynku - mówi Jasiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?