Mieszkam przy ulicy Krakowskiej w Opolu. Niby full wypas - centrum miasta i wszędzie mam blisko. Problemem jest to, że muszę wstawać wcześnie rano do pracy. Szanowni redaktorzy wiedzą, jak to jest: muszę w miarę wcześnie kłaść się spać, co więcej - mam 6-miesięcznego synka, który też musi być w formie.
Niestety, szanowna firma Remondis ma grafik sprzątania deptaka w okolicy godziny 22.00. Zamiatarka (z której przeważnie leje się olej na chodnik z niesprawnego układu hydrauliki) robi taki łomot i szum, że można zapomnieć o spokojnym śnie. Interwencje spełzają na niczym, straży miejskiej nie chcę odrywać od ważniejszych spraw.
Co by było, gdyby szanownemu dyrektorowi oddziału Remondisu jeździł taki huczący badziew koło domu, nie dawał spać przez co najmniej godzinę i budził dziecko? Doskonale zdaję sobie sprawę, że porządek w mieście musi być, ale czy nie można tego robić w rozsądnych godzinach, np. po 22.00 zamiatać słabo zaludnione uliczki? (...).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?