Administrator za pomyłkę obarcza komputer. Wielu członków spółdzielni próbowało wczoraj na miejscu wyjaśniać pomyłkę. Utrudniła ona życie mieszkańcom osiedla Centrum. W siedzibie administratora przy ulicy Kośnego niezadowoleni lokatorzy czekali na wyjaśnienie swoich spraw w długiej kolejce. Na głowy pracowników spółdzielni sypały się gromy. - To są niesmaczne żarty - irytowała się pani Irena, która 17 stycznia otrzymała pismo informujące ją o 80-złotowej niedopłacie czynszu. - To wielkie nieporozumienie. Regularnie płacę każdego miesiąca i nie mogę mieć zaległości. Przyniosłam ze sobą wszystkie rachunki, ale dlaczego muszę tracić czas i przychodzić na miejsce wyjaśniać sprawę - pytała lokatorka.
Sprawę dodatkowo skomplikował fakt, że trzy dni po tym jak mieszkańcy z "Przyszłości" otrzymali informację o niedopłatach, nadeszły do nich kolejne, niższe już rachunki.
- Najpierw otrzymałam 178 złotych niedopłaty, a trzy dni potem okazało się, że wszystko jest w porządku i nie muszę nic dopłacać. Sama nie wiem, który rachunek jest dobry. I co zrobić w przyszłości, jak otrzymam kolejny rachunek: płacić czy czekać na jego korektę. To straszny bałagan - oceniła wczoraj stojąca w kolejce inna mieszkanka osiedla Centrum.
Niektórzy z lokatorów otrzymali rachunki informujące o zaległościach, ale trzy dni później nowe rachunki informowały już ich o tym, że na ich koncie jest nadpłata.
Jak poinformował nas Marek Kondziołka, kierownik administracji osiedla centrum, winny całemu zamieszaniu jest program komputerowy. - Do salda za grudzień naliczył on także należność za styczeń. Stąd do mieszkańców naszego osiedla dotarły rachunki zawyżone o styczniową opłatę - tłumaczy.
Źle naliczone rachunki to połowa wszystkich wystawionych przez administrację. - Dotarły one do około tysiąca pięciuset osób - informuje kierownik osiedla.
Spółdzielnia próbowała ratować sytuację krótkimi pismami zawiadamiającymi mieszkańców o swoim błędzie. Wielu z nich jednak nie zrozumiało nadesłanej notatki właściwie, postanowili więc wyjaśnić sprawę u administratora.
- Trudno się dziwić zniecierpliwieniu mieszkańców, ponieważ wina za błąd leży po naszej stronie. Jednak nie muszą oni przychodzić do nas, aby wyjaśniać sprawę. Drugi rachunek, który otrzymali, jest rachunkiem właściwym - informuje Marek Kondziołka.
Zaprzeczył on oskarżeniom niektórych mieszkańców, że podobne sytuacje zdarzają się na osiedlu Centrum bardzo często. - Tak poważny problem nie zdarzył nam się nigdy. W sporadycznych przypadkach zdarzają się niewłaściwie naliczane pojedyncze rachunki, ale każda taka sprawa jest wyjaśniona u nas na miejscu - zapewnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?