W piątek urząd był zamknięty. Na drzwiach wejściowych nie wisiała żadna kartka informująca o dniu wolnym. Wielu z petentów, którzy przyjechali z odległych zakątków województwa swoją złość wyładowywali na portierach pilnujących budynku.
- Dla wielu osób koniec roku to czas na załatwienie pilnych spraw właśnie w ZUS. Tymczasem urzędnicy robią sobie wolne - skarżyła się Elżbieta Malinowska z Opola. - Chciałam zawiesić swoją działalność gospodarczą. Przyjdę zrobić to w poniedziałek, ale nawet nie chcę myśleć, jakie kolejki wówczas będą w urzędzie.
Wczesnym popołudniem pod siedzibą ZUS stało kilka osób i złorzeczyło urzędnikom, którzy zrobili sobie wolne. Co chwilę pod siedzibę zakładu podjeżdżał nowy petent, który po "pocałowaniu klamki" dołączał do grupy rozczarowanych. - Gdy przychodzi do pobierania pieniędzy, to ZUS za każdy dzień zwłoki pobiera słone odsetki. Kiedy człowiek chce im przynieść pieniądze, to oni właśnie robią sobie wolne - narzekał jeden z odwiedzających.
- Przyjechałem z matką aż z Głubczyc - mówił Roman Zacharczuk. - Chcieliśmy załatwić sprawę jej zasiłku opiekuńczego. Urząd jest jednak zamknięty. Nie mogę tego zrozumieć. Dziś jest normalny dzień pracy i urząd powinien pracować - mówił rozczarowany.
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy Katarzynę Sobków, rzeczniczkę prasowego oddziału ZUS w Opolu. Jak poinformowała, zakład był zamknięty, ponieważ urzędnicy odpracowali miniony piątek jeszcze w listopadzie (16 listopada, w sobotę).
- Decyzji o odpracowaniu nie podjął dyrektor opolskiego zakładu, lecz prezes ZUS. Zgodnie z jego zarządzeniem wszystkie placówki w kraju wcześniej odpracowywały piątek 27 grudnia. W tym dniu nie spodziewaliśmy się wielu petentów. Nie jest to bowiem dzień, w którym przyjmujemy najwięcej spraw. Takimi dniami są 5, 10 i 15 każdego miesiąca - tłumaczy rzeczniczka.
W listopadzie, kiedy zakład pracował w sobotę, urzędnicy informowali petentów, że w ten sposób odpracowują 27 grudnia. Dodatkowe informacje zamieszczono także na drzwiach wejściowych urzędu oraz w prasie. Jednak podobnych informacji zabrakło już przed świętami. - Ten brak to rzeczywiście niefortunna sytuacja. W przyszłości zrobimy wszystko, by podobne zdarzenie się nie powtórzyło - zapewniła rzeczniczka opolskiego ZUS. - Nasi klienci nie byli w piątek całkowicie pozbawieni informacji. O zamknięciu urzędu informowali dyżurujący na miejscu portierzy - kończy rzeczniczka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?