- Reformę trzeba zatrzymać, bo jest nieprzygotowana - przekonywał Zandberg. - Wprowadzenie jej w takim tempie spowoduje chaos w szkołach, a cenę za ten chaos zapłacą dzieci.
Wanda Sobiborowicz, prezes okręgu opolskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego, która także pojawiła się na placu Wolności podkreślała, że związek nie protestuje przeciwko idei reformy.
- Zmiany są potrzebne, ale nie w formie zaproponowanej przez rząd. Nigdzie na świecie nie przeprowadza się reform w tak szybkim tempie. To jest nie do przyjęcia! - podkreślała Sobiborowicz, a potem przypomniała też, że 31 marca odbędzie się ogólnopolski strajk szkolny.
Zbieranie podpisów pod wnioskiem o ogólnokrajowe referendum potrwa do końca marca w całej Polsce. Potem listy trafią one do Komitetu Referendalnego w Warszawie. Na razie zebrano około 420 tysięcy podpisów, a potrzeba pół miliona.
O tym, czy referendum edukacyjne się odbędzie, zdecyduje ostatecznie Sejm. Pytanie, jakie komitet referendalny chce zadać Polakom brzmi: "Czy jest pan/pani przeciwko reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku".
Rządowa reforma edukacji, w ramach której zmieniona zostanie m.in. struktura szkół, rozpocznie się już od roku szkolnego 2017/2018.
W miejsce obecnie istniejących typów szkół będą wprowadzane: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum i dwustopniowe szkoły branżowe. Zniknąć mają gimnazja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?