Ostatnie zimy nie były śnieżne, więc problemów podtapiania pól nie było. W tym roku może być inaczej.
Szczególnie w rejonach wsi Brynica, Jełowa i Dąbrówka Łubniańska, gdzie poziom wód gruntowych jest stosunkowo wysoki.
- Zaniedbane i długo nie czyszczone rowy melioracyjne to bomba z opóźnionym zapłonem - mówi jeden z rolników z gminy Łubniany. - Nawet nie chcę myśleć co będzie, gdy puszczą mrozy. Wiosną będziemy mieli rozlewiska na polach.
W Kępie pod Opolem - jak twierdzi sołtys Konrad Pietrek - rów zbierający wodę z całej okolicy zostanie oczyszczony za sołeckie pieniądze. - Jest w dobrym stanie. Wiosną nie podtopi nam pól. - W innych wsiach, rozwiązaniem by było dogadanie się rolników i zlecenie wyspecjalizowanej firmie oczyszczenia rowów raz na kilka lat - proponuje Gerard Mróz, rolnik z Kępy.
W Jełowej, na ostatnim zebraniu wiejskim padła propozycja powołania parafialnej spółki rolników, którzy co kilka lat składali by się na konserwację rowów.
- Pomysł jest dobry - mówi Marek Parafimczyk, naczelnik wydziału ochrony środowiska Urzędu Marszałkowskiego, który ma nadzór nad funkcjonowaniem spółek wodnych. - W sytuacji, gdy takiej organizacji w gminie nie ma, wówczas możemy nakazać rolnikom oczyszczenia rowów lub obciążać ich kosztami wykonanych prac.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?