Zapraszamy na historyczny spacer po przedwojennej wyspie Bolko w Opolu

Artur  Janowski
Artur Janowski
Odra widziana z parku na wyspie Bolko. Przed II wojną światową rzeka była pełna barek i statków, które opolanie podziwiali m.in. z tarasu restauracji na wyspie. Dawni mieszkańcy Opola wspominają, że w tej restauracji zaopatrywały się również załogi jednostek.
Odra widziana z parku na wyspie Bolko. Przed II wojną światową rzeka była pełna barek i statków, które opolanie podziwiali m.in. z tarasu restauracji na wyspie. Dawni mieszkańcy Opola wspominają, że w tej restauracji zaopatrywały się również załogi jednostek. Archiwum autora (3) Zbiory Muzeum Śląska Opolskiego [O]
Kąpielisko nudystów, most Wielbłądzi, a także lwy - to niektóre atrakcje, jakie czekały na opolan przed II wojną światową w parku na Bolko. Nic dziwnego, że dawni mieszkańcy Opola do tego świata tęsknili.

W Opolu pozostało już niewiele osób, które pamiętają tamte czasy. Dorota Draguć była dzieckiem, kiedy razem z babcią chodziła do parku na wyspie, ale nie po to, aby spacerować po wytyczonych w 1911 roku alejkach. Na wyspie - w tym miejscu, gdzie znajduje się największa polana - istniało specjalne miejsce dla nudystów. Opolski Luftbad dziś byłby wielką sensacją, ale w latach 20. XX wieku niewiele osób dziwił. Pod koniec republiki weimarskiej (1933 rok) stowarzyszenia naturystów w Niemczech miały około 100 tysięcy członków.

- Mój ojciec prowadził na kąpielisku wypożyczalnię leżaków, a także bufet. Całe to miejsce było szczelnie ogrodzone i spacerujący obok nic nie mogli podejrzeć - opowiada Dorota Draguć, która w styczniu 1945 roku uciekała przed Rosjanami z niemieckiego Oppeln, a potem wróciła już do polskiego Opola.

Ci, którzy do miasta wracać nie chcieli lub nie mogli, wyspę Bolko wspominali niczym raj utracony. Trudno się dziwić, bo wtedy, zresztą podobnie jak teraz, park był ulubionym miejscem wycieczek opolan. Günter Drusse pisał w „Oppelner Heimat-blatt”, że wyspa aż do powstania parku - była głównie użytkowana przez rolników.

Duże łąki z soczystą zielenią rozpościerały się prawie po horyzont, całość uzupełniały łany żyta, jęczmienia, a pomiędzy nimi refleksowały w słońcu oka kilka zarybionych stawów.
Widok wozu załadowanego np. sianem i jadącego główną aleją parkową wtedy nikogo nie dziwił. Na wyspie działała także restauracja z tarasem, z którego opolanie widzieli nie tylko zabudowania pierwszej cementowni Friedricha Grundmanna, ale przede wszystkim mogli podziwiać przepływające rzeką liczne barki i statki, potem śluzujące w rejonie obecnego mostu, prowadzącego na Bolko.

Tyle że do końca lat 20. żadnej przeprawy w tym miejscu nie było. Opolanie musieli korzystać z promu, łódek lub też z innego mostu, który nazywano Wielbłądzim z racji łukowatego kształtu. Lecz aby się do niego dostać, trzeba było długiego - przynajmniej tak jest wspominany - spaceru z centrum miasta. Opolanie najpierw przechodzili przez most kolejowy na Pasiece, potem skręcali w lewo i wzdłuż wału dochodzili do kanału Wińskiego. To nad nim zbudowano most Wielbłądzi, który rozebrano w połowie lat 30., a obecny mostek tylko ten obiekt przypomina.

Już przed II wojną światową wyspa Bolko otoczona była wałami przeciwpowodziowymi, ale przy większych powodziach to nie wystarczało. Park był całkowicie zalewany, a potem długo stała w nim woda, która niszczyła nie tylko plony, ale też domy mieszkańców wyspy.

To jednak nie woda zniszczyła tablicę na pomniku znajdującym się przy głównym wejściu do parku i teraz wielu opolan nawet nie wie, co on upamiętnia.

Tymczasem głaz stanął na wyspie w 1913 roku, bo wówczas opolanie podarowali symbolicznie nowy park cesarzowi Wilhelmowi II. Dawni mieszkańcy mogli również oglądać pomnik opolskiego architekta Ericha Schmidta, ufundowany przez Towarzystwo Upiększania Opola i odsłonięty w 1927 roku, lecz do naszych czasów akurat ten głaz się nie zachował. Niewiele pozostało również ze sztucznego toru saneczkowego, którego fragment wciąż można zobaczyć obok największego stawu na Bolko, gdzie dziś działa kawiarnia Laba.
Zoo było małe, ale atrakcyjne

Zapomniana historia Bolko to także schronisko młodzieżowe na wyspie, zbudowane jeszcze przez niemieckie władze miasta. Po zakończeniu II wojny światowej budynek schroniska stał się częścią ogrodu zoologicznego, a obecnie stoi niewykorzystany w pobliżu wybiegu flamingów.

Te piękne, kolorowe ptaki są niejako łącznikiem pomiędzy obecnym zoo a zwierzyńcem, który początkowo funkcjonował na Bolko, a potem przekształcił się w jeden z ciekawszych ogrodów zoologicznych na Górnym Śląsku. W ówczesnym Tierparku (park dla zwierząt) pokazywano nie tylko egzotyczne ptaki, ale również lwy, pantery, niedźwiedzie polarne, a także hipopotama. Günter Drusse wspominał w „Oppelner Heimatblatt”, że cały ogród pomyślano jako miejsce nauki i odpoczynku, stąd długie alejki zacienione drzewami oraz liczne ławki.

Początkowo teren przedwojennego zoo wynosił nie więcej niż 1,5 hektara, ale już w 1938 r. ogród zajmował obszar blisko dwukrotnie większy. Wraz z rosnącą stale liczbą zwierząt zwiększał się także sam teren ogrodu. Sadzono żywopłoty, stawiano kwietniki, budowano nowe klatki i alejki z ławkami, kopano nowe stawy.

Mimo to dawne zoo było dużo mniejsze niż obecne, zajmujące ponad 20 hektarów. Z czasem zoo rozrosło się kosztem parku, który jednak wciąż jest największy w mieście i trudno sobie wyobrazić, aby Opole mogło gdziekolwiek stworzyć równie duży teren rekreacyjny w przyszłości.

Przed wojną - podobnie jak dziś - organizowano na wyspie miejskie biegi i zawody wioślarskie. Upadła natomiast tradycja zawodów hippicznych oraz koncertów, choć konie skakały przez przeszkody na głównej polanie jeszcze po wojnie, a ostatni koncert w parku zorganizowano kilka lat temu. Bolko ma być oazą pełną przyrody i spokoju w Opolu, w którym z roku na przybywa huku i pyłu.

Za pomoc przy powstawaniu tekstu dziękuję Magdalenie Annie Dudzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska